|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Nawia
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce / Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:11, 29 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
[Dzięki, Michalina, odebrałam to prawie jak osobiste poparcie :P Mam podobne wrażenie.
Do Monoke: Pozwoliłaś częściowo używać swojej postaci, a nie zaznaczyłaś wcześniej, że "niczego się nie boi", lub "jest obojętna na ludzkie cierpienie", więc jeśli chcesz kwestionować moje wypowiedzi, to rób to jakoś logiczniej niż tylko wtrącając, że udawała. Czy to ma sens? Czemu miałaby udawać przestrach w oczach i jak, jeśli jednocześnie starała się to powstrzymać? Nie neguję niczego, ale czasem trzeba się zastanowić.
Do Nadiela: Z czysto techniczną sprawą. Mianowicie o nadużywanie słowa "postać". Chyba dużo grasz w rpg ^^ postać = figura, sylwetka, wygląd; osoba. We fragmentach zapewne chodzi o jakąś osobę. Nadużywasz tego słowa. Nie napisałabym o tym gdybym nie wiedziała, że później Ty to będziesz poprawiać.]
- Nigdy - odezwał się ze złością Johnny, patrząc cały czas prosto w oczy Kyoko - ci tego nie wybaczę, Katie. Nigdy! Nie zdradzisz mnie więcej, szmato!
I rzucił się na dziewczynę z rękami. Złapał ją jedną ręką za szyję, drugą uchwycił główkę jej gada, obezwładniając go. Gdy oba ciała zwiotczały mu pod palcami tracąc przytomność, odrzucił je parę metrów dalej.
Teraz, osobą znajdującą się najbliżej, był Strażnik. Właśnie podnosił się po pierwszym ataku zadanym z rąk Marcusa, kiedy Johnny rzucił się na niego z siłą wściekłością, jaką posiadają tylko szaleńcy bądź opętańcy.
Niekontrolowana moc rozerwała mu skórę na całej ręce ukazując oślepiające światło w jej miejscu. Mężczyzna zamachnął się świetlistą kończyną i to było ostatnie, co można było dojrzeć, gdyż wszyscy zostali oślepieni.
Nastała głucha cisza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Satu Tähti
Demoniczny Moderator
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Miasta Gwiazd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:45, 29 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ocknęła się dopiero po dłuższej chwili. Jęknęła rozcierając bolącą szyję. Jej oczy pociemniały ze złosci, źrenice stały się podłużne. Już chciała wymierzyć jakimś zaklęciem w tego skurwiela, Johnny'ego, jednak jej wzrok padł na leżącego obok węża. Nie ruszał się.
- Jeśli go zabiłeś, popamiętasz mnie, sukinsynie!- krzyknęła w stronę mężczyzny, nie wiedziała, czy ją słyszy, czy nie. Teraz liczyło się to, by wrócić iskrę życia w ciało jej wiernego przyjaciela. opróżniła kieszenie w poszukiwaniu drogocennego liścia Tua i innych potrzebnych jej rzeczy. Nie zważała nawet, że po jej policzkach spływają łzy. Incubus, to była jedyna istota, na której życiu jej zależało.
[ nawia: wybacz, zapomniałam to zaznaczyć, ale ok, niech będzie tak jak już jest ^^ A ten, mam nadzieję, ze nasze postacie w końcu dojdą do porozumienia, co? :D Albo prędzej się zabiją xD]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Satu Tähti dnia Nie 11:52, 29 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Nadiel
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:03, 29 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
[Nawio, gdyby nie to, że wiem, iż to ja będe to poprawiał, wyszukiwałbym więcej określeń, a tak to chodziło mi o treść, a sprawy techniczne zostawiłem na koniec. Wiem, że nadużywam tego słowa. Ale dzięki za dobre chęci.
Nie uważacie, że te obelgi brzmią jakoś nienaturalnie? I może coś bardziej wyszukanego?
Zastanawiam się, czy nie przedłużyć czasu na pisanie. Co wy na to?]
Marcus podnosił się na nogi, gdy ujrzał co czyni Johnny. Jest albo bohaterem, albo szaleńcem, pomyślał. Światło rozbłysło i oślepiony musiał zdać się na swoje inne wyostrzone zmysły: słuch, węch i dotyk.
Słyszał słowa Kyoko i skrzywił się na nie lekko. Ta dziewczyna kocha tylko węża i nie ceni niczyjego życia... Coraz bardziej bał się o powodzenie wyprawy skoro już na początku wszystko sprzysięga się przeciwko nim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Ankeszu
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krakau Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:47, 29 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
[Przedłuż. Proszę.]
Wszystko - a przede wszystkim oni sami.
Chaos to był, nie walka, jak by sobie życzył pan Marcus! Reishaw nie wiedziała, co się dzieje, i chyba nie ona jedna. Strażnik Bramy był, ale gdzie - tu?, tam? Kto z nim walczył? Coś zaćmiło oczy całej grupy, pierw rozłysk światła, a potem niby mgła, niby magia wkradająca się do umysłu. Ale chyba jednak nie wszystkich - dyszenie Shean pozwalało mniemać, że działała.
Reishaw opuściła powieki; magia nie mroczyła pozostałych zmysłów. Kobieta ruszyła w stronę Strażnika. Ktoś z tyłu się szamotał, ktoś też chyba błądził we mgle... Przed nią zaś coś upadło ciężko. Coś, co brzmiało nieprzyjemnie, jak ciało, na przykład; zliżając się, trąciła nogą i przykucnęła; Shean i Marcus byli w pobliżu. A tu leżał mężczyzna. Johnny żył, ba, nie stracił nawet przytomności; ale żeby łatwo mu było się ruszać, ciężko to stwierdzić. I chyba nie odzyskał do końca zmysłów...
Podniosła się. Kierując sie ku Strażnikowi, złożyła ręce. Księżyc zaszedł za chmury. Nad lasem pojawiły się ptaki, czarna szalona zgraja kierowała się ku walczącym. Jak mogło być ich tak dużo?... I zniżyły lot, pikowały, dokładnie w strażnika...
[ Mając ograniczenie zdań, ciężko jest napisać coś ładnie i żeby nie było to zupełnie niewpasowane w tekst... Wybaczcie mi więc rozpisanie się.
Reishaw, oczywiście, też jest do używania. Starsza pani, której jedynymi atutami jest jej życiowe doświadczenie - kilka band typu tej, ale i gospodyni domowa, i dziewczę podróżujące z cyrkiem - i "ptaki"... Ale to jest moc, o której wolałabym więcej pisać sama ;) Na razie wystarczy tyle, że określone ułożenie rąk sprawia, że latające zwierzęta są posłuszne jej myślom. Jeśli zaś chodzi o charakter, to dość typowa starsza pani, wspominająca swoje czasy, wiedząca lepiej, na szczęście przynajmniej nie pozbawiona ciekawości i chęci przygody. ]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ankeszu dnia Nie 20:48, 29 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Nadiel
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:55, 29 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
[Ok. Przedłużam na razie do piątku. A ograniczenie w zdaniach jest tak mniej więcej, bo przecież troche można je przekroczyć. Chodzi o to, żebyśmy pisali mniej-więcej po równo]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Ankeszu
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krakau Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:07, 29 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
[ W sumie mam też propozycję, by nie pisać jednym dłuuugim ciągiem, lecz poprawiać i wklejać gotowy tekst po każdym mniejszym dziale. W ten sposó będzie mniej chaosu... Jedna wersja tekstu, jeden ciągły, a nie rwany tekst, do którego postacie będąmogły wracać np. w myślach czy w kłótniach x) ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Nadiel
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:38, 29 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
[tak, po zakończeniu tej części, poprawię ją i wkleję razem z ogłoszeniem o zaczęciu pisania nowej]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Satu Tähti
Demoniczny Moderator
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Miasta Gwiazd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 6:31, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Wzięła głęboki oddech i odłożyła na chwilę leczenie węża. Złożyła ręce i zaczęła wypowiadać słowa w jakimś dziwnym języku, ziemia zadrżała, zaczęły wyłaniać się z niej cienie, mnóstwo bezkształtnych cieni, które jednak po chwili przybierały ludzkie kształty.
- Na strażnika! - rozkazała, a one ruszyły w stronę światła. Na początku się wzbraniały, jednak musiały poddać się jej woli. Zaczęły jakby zżerać jasny blask, który powoli blednął. Ujrzała jeszcze chmarę ptaków lecących nieopodal strażnika, a potem jego gniewny głos. Dobrze wiedziała, że jej cienie nie zniszczą go, ale mogły powoli zabierać mu moc ułatwiając walkę innym, a także jej. Wzięła delikatnie do rąk węża i złożyła go za kamieniem. Wstała i zaczęła kierować się w stronę strażnika, w jej ręce zalśnił sztylet.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Astrum
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szlak Stampede Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:12, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ciemność sprzyjała Zirze. Błyski nie demaskowały jej postaci skrytej w mroku, a jedynie pomagały w obserwacji. Walczących nie było wiele, zaledwie kilku. Mimo to wszyscy zajęci byli walką do tego stopnia, że nie dostrzegali jej nieobecności, zapomnieli o niej, może myśleli, że znajduje się gdzieś dalej. Nie obchodziło jej to.
Przyglądała się każdemu po kolei, poznawała ich umiejętności, błyskawicznie wychwycała i rejestrowała w pamięci słabości. Nie nadszedł jeszcze czas, by i ona mogła się wykazać, wpierw chciała rozeznać się, z kim ma do czynienia.
Była pod wrażeniem, przez chwilę przeleciało jej przez myśl, że w porównaniu z resztą potrafi niewiele, ale szybko odrzuciła od siebie ten pomysł. Koncentrowała się na tym, by nikt nie zerknął w jej stronę, by nikt jej nie odkrył. Na wszelki wypadek przyłożyła policzek do chropowatej skały i zsunęła się w dół. Na jej twarzy pozostał krwisty ślad.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Nadiel
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:41, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Marcus, który odzyskawszy powownie wzrok, zaczął ciskać w Strażnika pociskami z magicznego lodu, wody, ognia i powodując zapadanie się ziemi pod strażnikiem, szybko zrezygnował z tego ostatniego. Na Strażniku nie robiło to najmniejszego wrażenia, gdyż uniósł się minimalnie na ziemię, a on tracił tylko energię.
W pewnym momencie zauważył, że wśród walczących kogoś brakuje. Dziwne, pomyślał, ale nie mógł się nad tym za długo zastanawiać, więc kątem oka tylko zarejestrował kto bierze udział w walce i postanowił rozważyć to później. Był potrzebny.
Gdy kula ognia uderzyła w Przedwiecznego, mag pomyślał, iż ogień pochłania jego szaty lecz nie czyni krzywdy samemu Strażnikowi i w tej chwili przyszło mu do głowy zaklęcie o którym czytał, lecz którego nie miał okazji użyć. Jego formuła była dość skomplikowana, ale postanowił spróbować.
Złożył ręce i zaczął szeptać słowo po słowie, powoli odsuwając je od siebie. Między nimi coś na kształt błony, która już po chwili zaczęła wirować. Marcus pchnął ją w kierunku ich antagonisty, lecz w momencie, gdy czarna dziura się do niego zbliżyła i zaczęła go wciągać, Strażnik szybko się ryrwał i gdy zniknęła, zaatakował ze zdwojoną mocą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Ankeszu
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krakau Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:54, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ściana z ptaków obroniła Marcusa przed ciosem; czarna masa skrzydeł ledwie tylko rozbłysła i rozpierzchła się, podczas gdy pozostałe stworki wspomagały demony Kyoko w irytowaniu Strażnika. Do walki włączyła się i sama Reishaw, niczym piórko wznosząc się w powietrze i obracając... By opaść z nożem na wroga. Istota jednak nic sobie z tego nie zrobiła. Jednym ruchem zrzuciła napastniczkę. Ciało Reishw przeleciało nad ptakami i upadło z jękiem bólu na trawę.
Rozproszoną uwagę Strażnika wykorzystał(a) ---
[ do dokończenia przez następną osóbę? ;) ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Satu Tähti
Demoniczny Moderator
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Miasta Gwiazd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:24, 01 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Rozproszoną uwagę Strażnika wykorzystała Kyoko. Słowem nakazała jednemu z cieni, by przeniósł Reishaw z dala od toczącej się walki, spełnił jej rozkaz. Nazywała cienie ich imionami, odróżniała je od siebie, choć nikt nie mógłby ich rozróżnić. W pewnym momencie powiedziała jedno słowo:
- Akten! - Ziemia zadrżała, a cienie poczęły się rozrastać i łączyć ze sobą. Po chwili obok niej stał ogromny stwór z czerwonymi ślepiami i błyszczącymi, białymi zębiskami.
- Akten, semet! - krzyknęła. Istota przywołana przez Kyoko skupiła swą moc tworząc w czarnych łapach wielką, skrzącą się kulę czerwonej energii i cisnął nią w Strażnika. Usłyszała jak pada na ziemię, Akten uniósł się w powietrze i przemknął nad Marcusem, uderzył całą swoją masą w Strażnika chwytając w żelaznym uścisku jego ręce i nogi. Kyoko już ostatkiem sił kontrolowała ciemne moce, z których składał się Akten, nie poddawała się jednak. Klęczała na ziemi, co chwila szepcząc jakieś słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Nadiel
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:39, 01 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Marcus, nad którym przeleciał stwór, postanowił spróbować innej taktyki. Szepcząc kolejną inkantację, obserwował jak ciemna i jasna mgła płyną tuż nad ziemią. Gdy znalazły się u stóp Strażnika, uniosły się i oblepiły jego ciało. W tym momencie mag powtórzył:
- Odejdź, Strażniku Bramy! Odejdź w świetle i cieniu, spowity moją Mocą!
Jednocześnie z tymi słowami, stwór przywołany przez Kyoko...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Satu Tähti
Demoniczny Moderator
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Miasta Gwiazd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:41, 01 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Jednocześnie z tymi słowami, stwór przywołany przez Kyoko zawył, a ziemia rozstąpiła swe podwoje wchłaniając Strażnika. Akten zawył znów i podłoże zamknęło się zagrzebując w swym wnętrzu ich przeciwnika. Jeszcze przez chwilę Akten stał w miejscu utrzymywany przez moc dziewczyny, lecz zaraz rozpadł się. Czarne cienie zawirowały w powietrzy i przeniosły się nad Kyoko, dziewczyna popatrzyła na nie niewidzącym, zmętniałym wzrokiem i upadła twarzą na ziemię. Przywołanie i utrzymanie tak potężnej siły jaką był Akten wyssało zeń całą siłę. Rozległ się głuchy jęk i cienie stłoczyły się, tworząc jakby czarny dach nad ciałem dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Satu Tähti dnia Wto 19:52, 01 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Tiere
Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemal Warszawa. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:08, 01 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Shean opadła na kolana, z zamkniętymi oczami wsłuchując się w swoje myśli. Ogarnęło ją zmęczenie, pomimo tego, iż nie brała czynnego udziału w walce. Uniósłszy spojrzenie na towarzyszy zaczęła żałować decyzji o wzięciu uwagi w wyprawie. Jej zdolności nie były przydatne na polu walki. Chociażby bardzo chciała, nie potrafiła robić rzeczy, które widziała u matki. Była słaba.
Powoli zaczęły do niej docierać poszczególne dźwięki i obrazy. Spróbowała się podnieść, ale zaraz przewróciła się w tył, ledwo zdążywszy zamortyzować upadek. Dostrzegła leżącą twarzą ku ziemi Kyoko, cienie unoszące się nad nią. Nie do końca docierał do niej jeszcze fak, iż Strażnik zniknął.
Szukała wzrokiem poszczególnych uczestników wyprawy, sprawdzając, czy nikt poważnie nie ucierpiał. Gdy zobaczyła, że wszyscy są na miejscu, opadła na plecy, przymknęła piekące oczy i oddychała głęboko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Ankeszu
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krakau Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:13, 01 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Reishaw dyszała. Nie czuła już ptaków, widocznie niebezpieczeństwo minęło; ponure wrażenie mijało również. Brama... Podniosła się z trudem. Nie te kości już. Nic sobie na pewno nie zrobiła?... Ale druzynka niezła, trzeba przyznać, taka... Różna!
Kobieta popatrzyła w stronę wrót i w jednej chwili zapomniała o wszystkim.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ankeszu dnia Wto 23:14, 01 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Nadiel
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:13, 04 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Marcus znowu w pełni ludzkiej postaci stał przez chwilę spoglądając na Bramę. Teraz czekała na nich otwarta i jakby wzywała ku sobie... lecz najpier drużyna musi odpocząć i trzeba sprawdzić, czy uszkodzenia ciała są poważne. Nie zamierza wprowadzać w nieznane osłabionych i rannych. To mogłoby się skończyć tragicznie. Zresztą sam również był wyczerpany.
Spojrzał na towarzyszy i powiódłszy wzrokiem po zgromadzonych, zmarszczył brwi.
Dziwne, pomyślał. Podczas walki kogoś brakowało i osoby tej brakuje nadal. Zaraz... gdzie jest Zira?...
W tym momencie spod ziemi nadeszło potężne uderzenie mocy i wyczerpany Marcus padł na ziemię tracąc przytomność. Była to ostatnia próba ochrony Labiryntu przez Przedwiecznego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Satu Tähti
Demoniczny Moderator
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Miasta Gwiazd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:41, 05 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Zebrała w sobie resztkę siły i zdołała się podnieść; przetoczyła się na plecy z trudem łapiąc oddech. Nad sobą zobaczyła cienie, które przedtem przywołała. Musiała minąć dłuższa chwila nim zdołała cokolwiek powiedzieć. W końcu jednak dała radę rozkazać cieniom, by pozabierała rannych z dala od wejścia do Labiryntu i miejsca, w którym ziemia zamknęła się pod Strażnikiem. Spełniły jej prośbę. Ujrzała jak niedaleko niej przelatuje bezwładne ciało Marcusa i zaraz powoli opada na ziemię.
- Pilnujcie... - szepnęła jeszcze a cienie stłoczyły się wkoło członków drużyny osłaniając ich od mocy bijącej jeszcze z labiryntu. Zamknęła oczy, jej oddech zwolnił, stał się bardzo nikły. Zasnęła... A może straciła przytomność...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Astrum
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szlak Stampede Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:29, 05 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Zira zaklęła. Odczuwała lekki niepokój, że chyba nie do końca udało jej się zamaskować.
- To co, mam się położyć i udawać, że jestem ranna? - spytała cicho samej siebie, patrząc z oddali na Marcusa.
Uśmiechnęła się, pozostając wciąż w tym samym miejscu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Tiere
Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemal Warszawa. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:43, 05 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Shean podczołgała się do przodu, zrównując się z leżącym na ziemi Marcusem. Ziemia zadrżała od kolejnego uderzenia i dziewczyna przycisnęła twarz do chropowatej skały, odruchowo nakrywając głowę rękami.
– Jest wzburzony – szepnęła sama do siebie, bo nikt inny nie mógł jej usłyszeć. Shean ostatkiem sił zmusiła się, by wstać. Kolejny wstrząs, tym razem słabszy, niemal zwalił ją z nóg. Odczekała chwilę. Uderzenia ustały, jeszcze tylko echo niosło huk powstały przy poprzednich.
– Na razie - powiedziała znów do siebie – jesteśmy względnie bezpieczni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
|
|
|
|
|
|