Piórem Feniksa
forum stowarzyszenia młodych pisarzy
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 


O tworzeniu bohaterów
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Świat przedstawiony
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat

Autor Wiadomość
Kurzok




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 1050
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:30, 22 Lut 2009    Temat postu:

A nie odnosisz takiego wrażenia, że jest... hmm... dziwny?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Anka




Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Overlook Hotel
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:33, 22 Lut 2009    Temat postu:

Wiesz... nie jestem odpowiednią osobą, by Ci odpowiedzieć, bo ja mam bardzo... dziwne pojmowanie dziwności ^^. W każdym razie na pewno nie jest dziwniejszy od mojej Ewki, więc dla mnie dziwny nie jest.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Kurzok




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 1050
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:35, 22 Lut 2009    Temat postu:

Dobrze, on nie jest dziwny, ale taki jakiś... rozlazły? Dobra, sama się gubię

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Anka




Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Overlook Hotel
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:57, 22 Lut 2009    Temat postu:

Chyba szukasz na siłę wad.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Satu Tähti
Demoniczny Moderator



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Miasta Gwiazd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 2:44, 15 Sty 2010    Temat postu:

Udzielę się tutaj.
Jakoś nigdy specjalnie nie zajmowałam się wymyślaniem bohaterów, przychodzili sami, ot tak! Pukali do mojej głowy. I w zależności od tego, jacy byli, takie opowiadanie pisałam. I zgadzam się z vagabond, o wiele łatwiej jest stworzyć ciekawą postać męską. Dla mnie kobiety mają jakąś taką spaczoną psychikę, po prostu nie nadają się dla mnie do ról jakie lubię, czyli odrobinę szalonych i bardzo zagłębiających się w siebie.
A i owszem, mam jednego ukochanego bohatera. Na imię mu Michael. Ajajajajaj. Powstał na początku z myślą o mojej książce Anima Villis, jednak z czasem psychika mu się zmieniła i z delikatnego, sparaliżowanego chłopca o artystycznej duszy zrobił się mój Michael, chłopak sparaliżowany, delikatny, szalony i beznadziejnie zakochany w dziewczynie ze snu. On jest moim ideałem. Nie wyobrażam sobie, bym mogła go 'usunąć'. Zauważyłam tez, ze ostatnio przewija mi się przez większość opowiadań, zmienia się tylko jego wiek.
Uwielbiam z nim rozmawiać. (teraz uznacie mnie za wariatkę) ale sam mnóstwo stron w wordzie zapisanych rozmowami z nim. I gdy zadaje mu pytanie to w głowie słyszę jak mi odpowiada. Normalnie dziwna jestem, wiem. ;D
Teraz tylko pokusiłam się by w "ulicy papierowej" stworzyć normalną żeńską postać. Zobaczymy czy mi się to uda ^^' Zastanawiam się, czy jeszcze umiem myśleć jak kobieta xDD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Satu Tähti dnia Pią 2:47, 15 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
far niente




Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:24, 26 Sty 2010    Temat postu:

Dobry wieczór paniom i panom!

Bohaterowie? Jeśli chodzi o mą skromną osobę i jej wygórowane przemyślenia, są to niejako fundamenty dobrej historii, nie wiem, czy nie pokusiłbym się o stwierdzenie, że bohaterowie tworzą fabułę. Zawsze więc spędzam mnóstwo czasu nad ich "uwypukleniem", a także dopracowaniem pod każdym możliwym aspektem. Denerwuję się, jeśli czegoś nie dopilnuję.

Jak tworzę? Pojawia się impuls, którym może być wszystko - śnieg, czajnik czy kalosz w garażu, a potem z owego impulsu zaczyna się rodzić postać. Biorę kartkę papieru i spisuję (koniecznie z odpowiednimi paragrafami i odpowiednimi kolorami - bohaterowie główni obowiązkowo na zielono, poboczni na czerwono itd.) historię, wygląd, istotę powstania tego bohatera, może jeszcze ogólnie osobowość. Cóż, wszystko. Bo nawet ubytek w uzębieniu może okazać się kluczowym dla fabuły. To w sumie odziera bohatera z tej tajemniczej (jakże ekscytującej) otoczki narodzin, jednakże pozwala poznać go dogłębnie, niczym nie zaskoczy. Oczywiście są wyjątki - kiedy chcę, by bohater pozostał w cieniu, pozwalam mu pozostać jedynie kształtem z charakterystycznymi cechami.
Potem w zasadzie mam gotową historię - pozostaje tylko ogólny konspekt oraz przemyślenia dotyczące języka, którym ma być historia napisana.

Czy utożsamiam się z postaciami? O Boże, nie! Utożsamiam się za to z ich problemami bądź uczuciami. Przechodząc przez niektóre z emocji podczas pisania, przeżywam swoiste katharsis, to pomaga na psyche, przynajmniej mi. Ale jeśli o bohaterów chodzi - to osobne byty, w pewnym sensie niezależne ode mnie. Ja jestem tylko bogiem, który dał im życie, wyznaczył drogę i teraz patrzy.

Pan czy Pani? Są tacy bohaterowie, którzy w innej skórze po prostu nie mają prawa istnieć, a u niektórych to nie ma znaczenia - dużo ważniejsza jest psyche od fizycznej powłoki. W każdym razie są pewne archetypy bohaterów panów i pań, co jest przydatne przy tworzeniu, wiele ułatwia, lecz ogólnie to wszystko zależy od tego, o czym chcę napisać. Ale zauważyłem, że kobiety dużo lepiej sprawdzają się w rolach namiętnych, szalonych wiedźm, a mężczyźni w dystyngowanych uosobień klasy i szaleństwa (idąc za panem Sapkowskim). Choć i tutaj są wyjątki - pisanie to ogólnie dziedzina niesamowicie niejednoznaczna.

Jak już powiedziałem - dla mnie bohater to osobny byt, można się do niego przyzwyczaić, polubić go, ba!, pokochać (choć to smutne). Ze mnie moi bohaterowie mają wyłącznie emocje, które pragnę przeanalizować, zdystansować się do nich. Ot, tyle.

Co do śmierci - czasem nie ma innego wyjścia i moje uczucia nic nie znaczą :-)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ankeszu




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakau
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:52, 26 Sty 2010    Temat postu:

"Czy utożsamiam się z postaciami? O Boże, nie! Utożsamiam się za to z ich problemami bądź uczuciami. " - ładnie to napisałeś... Łaś? Nie, łeś. Ha-haaa! Kolejny pan wśród nas! Witaj, przedstaw się w "O nas", co? ;)

Ale do tematu... Też tak mam, choć nie umiałam tego ująć. Tylko co rozgranicza utożsamianie się z bohaterem od utożsamiania się z tym, co ów przeżywa? Czy to nie w zasadzie jedno? Jeśli widzimy w uczuciach postaci odbicie swoich emocji i przeżyć, jeśli postać reaguje tak, jak mybyśmy zareagowali...
Albo - jak wyobrażamy sobie, że zareagowałaby taka konkretna osoba... Moi bohaterowie i bohaterki rzadko mnie przypominają, a jednak potrafię przeżywać ich emocje. Jak się pozna kogoś tak bardzo, już się niemal zgaduje, jak się ów zachowa, co czuje - to prawie jak przyjaźń, prawda? xD

Szalenie mnie dziwi twój sposób "tworzenia" bohatera, Far niente. To działa? Udaje Ci się napisać i nie porzucić w połowie historii postaci, którą znasz tak dobrze?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Satu Tähti
Demoniczny Moderator



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Miasta Gwiazd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:47, 27 Sty 2010    Temat postu:

Cóż, ja nie utożsamiam się z postacią Michaela, co to to nie. Ale potrafię myśleć jak on i to wychodzi mi cholernie wiarygodnie. Michael jest dość bezwzględny i mało jest rzeczy, które go ruszają, dlatego, gdy włączyłam "Michaelowskie" myślenie i pisałam z Nadielem, to biedaka aż przyprawiłam o ból głowy. Co więcej, we wszystko uwierzył i powiedział, iż Monosiu jest chora i bez serca. No, czyli ogólnie powiedział to o Michaelu, który właśnie taki jest. A więc wczuwanie się w postać dobrze mi idzie xdd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
far niente




Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:38, 27 Sty 2010    Temat postu:

Utożsamienie to stwierdzenie, że dana rzecz, w tym przypadku postać, jest taka sama jak ja, a wiem z autopsji, że nie posiadam w repertuarze takowej. Są pewne sytuacje, emocje, dylematy, które w danym momencie pragnąłbym przedyskutować, przeanalizować, a dzięki odpowiednim bohaterom, których mogę w takiej sytuacji postawić, jest to ułatwione. Cóż, to trochę jak wizyta u psychologa...
A jeśli tak się zdarzy, że bohater zareagował podobnie do mnie - to już przypadek. Ja nic na przypadki nie mogę poradzić (Bogu dzięki).

Dlaczego Cię dziwi, droga Ankeszu, mój sposób tworzenia postaci? Co w nim jest takiego niezwykłego? Wydawało mi się od zawsze, że co druga osoba robi to w ten sposób. "To działa?" - hym, w sensie? Chodzi Ci o to, czy taki bohater ostatecznie powstaje i żyje sobie w danej rzeczywistości? Otóż - oczywiście! :-)
Bohaterów nigdy nie porzucam - najwyżej historię przed napisaniem zakończenia. Postacie wciąż egzystuję na tych kartkach, co kilka miesięcy robię rekonesans i przypominam ich sobie, czasami udoskonalam. To jak spotkanie po latach ze starymi przyjaciółmi - bardzo... uspokajające.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Tiere




Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemal Warszawa.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:57, 27 Sty 2010    Temat postu:

Monoke napisał:

Uwielbiam z nim rozmawiać. (teraz uznacie mnie za wariatkę) ale sam mnóstwo stron w wordzie zapisanych rozmowami z nim. I gdy zadaje mu pytanie to w głowie słyszę jak mi odpowiada. Normalnie dziwna jestem, wiem. ;D


Wcale nie, ja też to robię, u mnie to normalne. Czasami zdarza mi się nawet rozmawiać z kilkoma moimi postaciami naraz, najlepiej z różnych opowiadań. Wtedy robię im takie małe "kółko zapoznawcze", każdy opowiada o swoich dokonaniach i tak dalej. To bardzo dobrze robi mi na wenę, naprawdę polecam.



Jeśli o utożsamianie się chodzi, stworzyłam tylko jedną, jedyną bohaterkę, którą upodobniłam do mnie - Aleksandrę. Właściwie była ona wynikiem mojej frustracji, miała być swoistym odciągnięciem głowy od problemów poprzez rozwiązanie ich na papierze (tudzież monitorze). A kiedy moja frustracja minęła, nagle nie mam żadnego pomysłu, jak miałabym chociażby rozpocząć pierwszy rozdział (napisałam już chyba piętnaście wersji, a prolog wisi na blogu od października).



A najlepsza postać, jaką stworzyłam? To był chyba Ven (tak, tak - nazwany na cześć tego Wena), który był pierwszą moją wiarygodną postacią. Wymyśliłam go na przełomie okresu pisarskich pieluch z okresem pisarskiego dojrzewania. Tak go pokochałam, że żyje od kilku już lat (zwykle moje postaci nie przeżywają długo, niestety, bo są zbyt blade) i kilkanaście razy ewoluował. Aktualnie mniej więcej pokrywa się z Twoim Michaelem, Monoke, z tą różnicą, że nie jest sparaliżowany (ale tylko dosłownie, bo można by było powiedzieć, że ma sparaliżowanych kilka ludzkich odruchów).

A jeśli o płeć chodzi, to łatwiej mi przychodzi wymyślanie kobiet, ale moje perełki to sami mężczyźni (no, może pomijając Emilię, która była nieprzeciętnie udana).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tiere dnia Śro 21:59, 27 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Satu Tähti
Demoniczny Moderator



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Miasta Gwiazd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:23, 27 Sty 2010    Temat postu:

Poczwarka napisał:
Aktualnie mniej więcej pokrywa się z Twoim Michaelem, Monoke, z tą różnicą, że nie jest sparaliżowany (ale tylko dosłownie, bo można by było powiedzieć, że ma sparaliżowanych kilka ludzkich odruchów).


Michael w Lux Aeternie, no oprócz pierwszej jej części jest jeszcze sparaliżowany, nie ma jeszcze rozbudowanej psychiki, choć już ma szaleńcze zapędy, ale to wynika właśnie z samotności, bo praktycznie całe swoje dotychczasowe życie spędził przykuty do łóżka w pokoju, do którego rzadko ktoś zaglądał. Mam już kilka opowiadań o starszym, dorosłym Michaelu i tutaj pokuszę się o twoje stwierdzenie, że ma on sparaliżowane kilka ludzkich odruchów. Stopniowo zabijam w nim człowieka, ale na jego własną prośbę. Bo cóż, Michael powstał i bywają momenty, że z jednym wymyślonym słowem, kojarzy się cała masa wspomnień.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Kurzok




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 1050
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:36, 29 Sty 2010    Temat postu:

Dobra. Moi bohaterowie się rodzą, powstają i potem żyją własnym życiem. Przyznam szczerze, że nie idzie mi to zbyt dobrze. Moje postacie są dośc płaskie i płytkie i tak dalej. Jednak mam do niektórych sentyment - Wincenty czy Nikodem. Raczej nimi nie jestem ale jako narrator - obowiązkowo trzeciosobowy - bardzo się z nich śmieję. Jestem wrednym narratorem, ale moje postacie też się z siebie śmieją inaczej by nie było zabawy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Pwoper Fish




Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z drugiej strony lustra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:43, 08 Mar 2010    Temat postu:

U mnie bohaterowie to skomplikowani ludzie, o trudnej, często chorej psychice. To dziwne, ale myślę, że bohater, zwłaszcza główny, jest takim odzwierciedleniem duszy pisarza. Autor tworzy postacie i ubiera ich w swoje wady i zalety. Ich historia jest jego historią. Ze mną jest tak samo, jeśli piszę coś poważniejszego, to moich bohaterów "faszeruję" moimi cechami, doświadczeniami i tworzę taką lepszą wersję siebie samej.
Czasem, pisząc jakieś krótkie opowiadania, kreuję ich na osoby, które chciałabym spotkać w rzeczywistości. Są to ludzie ciekawi, z przeróżnymi historiami, którzy praktycznie samą swoją postacią tworzą fabułę. Główny bohater, czyli ja sama, poznaje te osoby i prowadzi z nimi dialog, a one opowiadają o sobie i swojej historii. To wspaniałe i bardzo absorbujące zajęcie, które uwielbiam. To taka zabawa w Boga, tworzę ludzi, których w realnym świecie nie spotkam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Nefertari




Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: M-ce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:32, 25 Mar 2010    Temat postu:

Wiem jedno: każdy z moich bohaterów w jakiś sposób jest indywidualistą. Żadne z nich nie jest stuprocentowym/wą mną, żadne też nie zawiera kompletu moich cech charakteru i osobowości, niemniej... tak, korzystam z własnego doświadczenia, doświadczeń najbliższych, by pewne niuanse nakreślić, by bohater był bardziej realny, autentyczny... Tak to chyba działa: lepiej pisze się o kimś, próbując w niego w jakiś sposób wczuć, wtedy przynajmniej oddaje się jego postać lepiej, jest bardziej wiarygodny...

To oczywiście zależy od specyfiki każdego autora i jego podejścia do własnej twórczości ;) Ciekawa jestem, jak powstają postacie science-fiction: podejrzewam, że w wielu przypadkach pod tą maską obcości kryje się nawiązanie do aktualnych, znanych twórcy realiów... Ale... To tylko moja interpretacja ;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
crazze




Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 1:23, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Jak tworzę postać? Gdy w głowie powstaje mi jakiś zarys zaraz biorę pierwszą lepszą kartkę (raz mi się zdarzyło na sprawdzianie z matematyki napisać i nauczycielka była lekko zdziwiona, że zamiast obliczeń czegoś tam, była charakterystyka bohaterów ;)) i zapisuję najpierw imię, nazwisko, datę i miejsce urodzenia. Potem biorę się za wygląd, a dopiero potem za charakter, upodobania i różne dziwactwa, które są ich cechą rozpoznawczą.
Czy utożsamiam się z nimi? Niemal każdej postaci daję cząstkę własnej osobowości albo osób, które dobrze znam, dlatego w pewnym stopniu się z nimi utożsamiam. Najczęstszą cechą charakterów głównych bohaterów moich opowiadań jest złośliwość. Sama nie wiem czemu. A poza tym uwielbiam wszelkiego rodzaju kontrasty, jeśli ona jest miła i pomocna, on jest zimnym s..., jeśli on kibicuje, załóżmy, Interowi to ona jest zaciekłą Milanistką i tak w kółko :)
Do tej pory nie uśmierciłam żadnego bohatera, którego stworzyłam, aczkolwiek mam już plan w którym będę musiała kogoś zabić. Nie wiem jeszcze czy uda mi się ta sztuka, ale cóż, spróbować zawsze warto.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Iyou




Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 1:47, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Podoba mi się pomysł na pisanie charakterystyki na sprawdzianie z matmy ^^

Ja w każdym opowiadaniu postępuję trochę inaczej. Raz bazowałam na prawdziwych postaciach, o których pisałam, raz poszłam na żywioł i po prostu patrzyłam, co mi wychodzi, dzieląc głównych bohaterów tylko na tego poważniejszego i tego głupszego, raz zrobiłam męską i przerysowaną wersję samej siebie, a teraz bawię się takimi typowymi... typami. I tu czuję największe wyzwanie, żeby mimo schematyczności charakterów nadal byli żywi.
Od ostatniego razu przestałam rozpisywać wszystko na kartce, mam jasne wytyczne w głowie i do nich się odwołuję, kiedy mam wątpliwości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Shy




Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:35, 04 Kwi 2010    Temat postu:

Ja nie mam problemów z kreowaniem bohaterów. Nigdy nie siedziałam nad tym za długo, najwięcej czasu poświęcałam imionom, niektórzy zostali nazwani jakieś dziesięć minut przed publikacją. Lubię, gdy mam zróżnicowane charaktery w utworze. Cieszę się, że każdy jest inny, dąży do zgoła odmiennych celów, ma przeszłość. Raczej nie bazuję na osobach, które znam realnie... Ech, jednak zdarzało się. W ten sposób powstały moje dwie ukochane postacie - Acheron i Xe. Nigdy nie piszę charakterystyk bohaterów wykreowanych w mojej wyobraźni. R taką... hm... mapkę zależności. Wypisuję imiona wszystkich bohaterów, łączę je strzałkami, ot tak, by o czymś nie zapomnieć.
Fakt, pisanie na matematyce może być inspirujące. Mnie jednak nigdy nie starcza czasu... Czasem na polskim coś mnie najdzie na pisanie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shy dnia Nie 15:59, 04 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
lel




Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:19, 07 Maj 2010    Temat postu:

Jestem zdania, że najlepsi są bohaterowie, którzy wymknęli się spod kontroli autora. Którzy dorastają, zmieniają się, a nawet kształtują razem z samą historią.
A wtedy autor otrząśnie się i wie już, że ten i ten nie może mieć innego koloru oczu, włosów, nie może mieć innego nazwiska czy imienia, bo nie będzie sobą.

Do mnie bohaterowie przychodzą - wraz z aparycją, głównymi cechami charakteru, a nawet mglistym pojęciem jak się nazywają. Potem dopiero poznaję szczegóły ich osobowości i wyglądu. Muszę je zapisywać, przyznam się bez bicia :-)

Dla mnie nie ma znaczenia czy mężczyzna, czy kobieta. Obie płcie mają swoje smaczki, swoje cechy szczególne. I wiem, że prowadząc mężczyznę mogę pozwolić sobie na to i na to, co na przykład z kobietą byłoby niemożliwe. Ponadto uważam, że większość cech inaczej wygląda u kobiet i mężczyzn. Oschłość kobiety będzie tylko otoczką lub obroną (nawet jeśli ta kobieta bardzo dobrze skrywa się pod nią), a oschłość mężczyzny jest zazwyczaj prawdziwa. Czyli wszystko zależy od tego, kim ma być bohater - płeć jest dopiero na dalszym miejscu w jego kreacji.

Taaak, nie utożsamiam się z bohaterami. Zrobiłabym im i sobie wielką krzywdę. Nie nadaję im też swoich cech (chyba, że tego ode mnie wymaga treść czy sam bohater, ale to raczej cechy podobne, nie te same). Za to moi bohaterowie często przeżywają te same emocje, sytuacje jak ja, bym mogła się przyjrzeć dokładniej danemu zjawisku. Może też pragnę opisać to, co we mnie siedzi i zdystansować się do tego. No, ale w końcu jestem piątką z eneagramu, więc uwielbiam analizować :-) Można to też z powodzeniem nazwać moim prywatnym oczyszczeniem czy coś.

Nie mam problemów z uśmiercaniem bohaterów - w końcu śmierć jest nieodłączną częścią naszego istnienia i trzeba się jakoś do niej ustosunkować. No, może bardzo ciężko mi przyszło zgładzenie jednej z moich postaci, ale byłam mu to winna, a wręcz byłabym największym potworem na świecie, gdybym go nie zabiła...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Komatozona
Moderator RPG



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 1299
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Liverpool
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:17, 02 Gru 2010    Temat postu:

A ja mam maly problem z moim durnym bohaterem, stworzylam mu scenariusz na poczatek historii, ale tak bardzo go kocham, ze zlal sie ze mna i ostatnio jego akcje nie maja kompletnie sensu w kontekscie hisotrii, wiecie o co mi chodzi prawda? Jego profil psychologiczny zupelnie sie nie zgadza, ostatnio naprzyklad wyladowal w lozku z o wiele wieeeeeeele starsza kobieta, czego tak wlasciwie nigdy by nie zrobil, ale co akurat bardzo pasowalo mi do zilustrowania moich emocji, no i pac.
I tak, musze zaczac od nowa!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Świat przedstawiony Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
Regulamin