Piórem Feniksa

Sylaba

Było o horrorze, było o fantasy, więc czas na kryminał, bo ten temat mnie ostatnio interesuje.
Znacie odpowiedni przepis na dobrą powieść? Na co uważać i o czym powinniśmy pamiętać?

Chiyo

Cóż, nie bardzo się znam na kryminałach, bo ani takowych nie piszę, ani ich zbyt wiele nie czytam. Ale jako czytelnik chciałabym, by dobry kryminał mnie na końcu zaskoczył, aby się okazało, że zbrodni dokonał ktoś inny, niż przypuszczałam. I osobiście jeśli już sięgam po coś kryminalnego, to lubię drobne smaczki w stylu detektywa Monka czyli np. detektyw pedant albo z tendencją do wpadania w kłopoty podczas śledztwa. ;) Ale to już mój gust.
Jak to napisać, aby było dobrze? Nie mam zbyt wielkiego pojęcia. Podejrzewam, że gdybym się za kryminał zabierała, to pewnie jechałabym tak jakby od końca, a więc wpierw zaplanowała całą zbrodnię (tj. ofiarę, sprawcę, motyw, dowody), później zaś próbowała to jakoś zamaskować innymi poszlakami. Ale nie wiem - póki co nie czuję się jeszcze zbyt mocna w czymś takim, bo skoro gubię się we własnych myślach, to jeszcze łatwiej zgubiłabym się w planowaniu kryminału tak, aby było logicznie. ;P

Sylaba

w sumie to ja też mam niewielkie problemy z logiką, ale jakoś muszę sobie radzić, dokładnie planując.
jak na razie się jeszcze trochę w tym wszystkim szkolę, przeważnie oglądając właśnie Monka, albo CSI :) tak mnie jakoś wzięło na odmianę, po tym, jak się zabrałam za pisanie kryminału na konkurs z polskiego.

Ankeszu

Kryminał... w sensie taki typowy, detektywistyczny? nie wiem. kocham Christie, a zarazem nie mam łba ani wiedzy, by napisać coś, co nie byłoby jej wierną kalką. No i gubię się wmyślach. A ponieważ fabuła się u mnie tworzy wraz z treścią, tak jak czytelnik, do samego końca nie wiedziałabym, kto co zrobił. I to by nie wyszło. Próbowałam. Zaplanować też nie potrafię,jakoś nudno i sucho wychodzi i nie chcę potm tego spisać ;p

Lena.

Ja na przykład, pisząc coś w rodzaju kryminału, zawsze popełniałam jeden błąd: miałam początek, miałam koniec, natomiast brakowało mi środka. To znaczy, odpowiednio poprowadzonej akcji, w której bohaterowie mieli dokonywać kolejnych odkryć i znajdować kolejne poszlaki. Po prostu przechodziłam prosto z morderstwa do wykrycia sprawcy, po drodze wpychając do fabuły trochę nieistotnych zdarzeń.

Najważniejsze, żeby coś się ciągle działo. Fałszywe tropy są oczywiście jak najbardziej na miejscu, żeby zamazać prawdziwy obraz sprawy, ale dla mnie najbardziej istotne jest, żeby poszlaki były ze sobą pozornie niezwiązane i żeby dopiero na końcu połączyły się ładnie, aż Czytelnik zamruczy pod nosem: "Aaa, to o to chodziło!". Przynajmniej takie moje zdanie i do tego próbuję teraz dążyć.

Pwoper Fish · Wysłany: Pon 17:51, 08 Mar 2010 Temat postu:

Swego czasu czytałam kryminały i wywnioskowałam, iż wszystko zależy od dobrej kreacji bohaterów. Im bardziej złożona, trudna i chora psychika bohatera, który jako przestępca jest motorem napędzającym akcję, tym większe pole do popisu, więcej wątków do wyborów.
No i oczywiście trzeba kluczyć, trzeba wybrać takie wątki, które początkowo nie będą miały nic wspólnego z zakończeniem, dopiero później naprowadzić czytelnika na właściwy trop, aby na końcu było zaskoczenie.

Keiri · Wysłany: Pią 20:48, 12 Mar 2010 Temat postu:

Ale jest to strasznie trudne. *czyżbym się wtrąciła?*
Wiem, bo sama próbuję od ponad dwóch lat napisać kryminał. I skutek tego jest naprawdę marny. Bo zawsze jakiś element jest nierzeczywisty i szwankuje. A jak chcę go zmienić, to cała koncepcja powieści upada i zaczynam od początku. To trochę jak ta... no. Syzyfowa praca. Bez końca. xD
Muszę poczytać jeszcze dużo kryminałów. Polecicie mi coś? :]

Sylaba · Wysłany: Pią 21:53, 12 Mar 2010 Temat postu:

Poczytaj coś Agathy Christie :D


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj