Piórem Feniksa

Liz

Duchy czy zwidy? xD
I tak zaraz obejrzę. Nie umiem się powstrzymywać xD

RoSco

House to jest u mnie, że tak powiem pokoleniowa miłość. ;D Zaraziłam nią wszystkich. Z mamą oglądnęłyśmy już całe 4 sezony, niedługo 5 ściągam. Babcia i dziadek też go na TVP2 i AXN oglądają. House jest jedyny w swoim rodzaju. Czasami jak coś zrobi to nie wiem czy się śmiać czy płakać.xD Mogłabym długo się rozpisywać o Housie, ale niestety mam szkołę niedługo. ;p Powiem jeszcze, że zdecydowanie wolałam Cameron Chase'a i Foremana jako jego zespół. Ta czwórka razem to był złoty kwartet.
No cóż, moja miłość do Gregora jest nie do opisania ;D <3

Liz

Właśnie skończyłam piąty sezon. I ryczę. Ryczę jak bóbr.
Co oni z nim zrobili?! Co on sam ze sobą zrobił?!
Nie wiem, chcę żeby było tak jak wcześniej. Głupie gry, drażnienie Wilsona i Cuddy. Chcę mojego Hausa. Nie wytrzymam do jesieni, no.

Beatrice

Też się popłakałam. To było okropne. I nie mówię o zakończeniu; chodzi mi o cały piąty sezon. Przepraszam, przepraszam, ale inaczej tego nie nazwę: spieprzyli sprawę, tyle. Na początku myślałam: no okej, nie jest źle... Ale wystarczy porównać to, jak bardzo śmiałam się podczas sezonów 1-4 do tego, jak kamienną miałam minę przy piątym. House był niehouseowaty i to w najgorszy możliwy sposób. A wciskanie samobójstwa Kutnera czy wewnętrznych rozterek Cuddy było ciosem poniżej pasa. Jedyna postać, którą uwielbiam ciągle to Wilson (i ładnie pokazali ich przyjaźń na końcu, mimo wszystko).
Może w szóstym sezonie to naprawią? Ale jeśli nie, to niech zakończą ten serial, zanim zbrzydnie wszystkim jego fanom.

RoSco

Właśnie, wiece skąd mogę ściągnąć piąty sezon w wersji z lektorem pl?

Nona

zapewne z peb.pl

Liz

Masz na [link widoczny dla zalogowanych] do obejrzenia w sieci, ale z napisami.

Lena.

Nie wiem, czy słusznie myślę, mogę się mylić, ale wydaje mi się, że odcinki z lektorem mogą się pojawić w necie dopiero, jak już będą leciały na polskiej telewizji ;-)

Bulbulcia

A na V trzeba będzie czekać aż do września -_- Cóż.

Dagi

Beatrice - cóż, jeśli znasz osobę, która zawsze jest śmieszna, zabawna to gratuluję, naprawdę. "Dr House" to nie jest głównie komedia, o czym wielu ludzi, niestety, zapomina.

Beatrice

Dagi, źle mnie zrozumiałaś. House tracił swój charakter i jak dla mnie to piątego sezonu mogłoby nie być, bo nie jest to sezon, który można by porównać z poprzednimi. Jest do dupy, podrzędny, tyle. Przykro mi, ale w tej serii niektóre wątki (błagam! samobójstwo Kutnera?) były ohydnie naciągane i baardzo przesadzili.
Nie analizuj House'a aż tak, bo stanie się dla Ciebie żywą osobą, którą traktujesz zbyt poważnie, zbyt serio. Oczywiście, jest ciekawą postacią do analizowania, ale nie przesadzajmy.

Keiri

Jest genialny. Sezon, znaczy się. I wydaje mi się, że to najlepszy sezon. W końcu pokazali coś ciekawe, coś co sprawiło, że serial nie stał się monotonny. Tu każdy odcinek był różny od drugiego, historię coś łączyło. I genialny finisz - samobójstwo Kutnera (cóż, to lepsze od jakiegoś beznadziejnego powodu odejścia - dobrze wykorzystane odejście aktora), halucynacja, zachowanie House'a... Serial nabrał głębi, doszło nowe oblicze House'a - takiego, który się boi, nie wie co jest grane. I to było cudowne.

Bulbulcia

Jest genialny. Dzisiejszy odcinek, znaczy się. Co prawda mama się mnie zapytała: "A od kiedy House jest fantasy?", ale mnie się podobało :)

Lena.

Mnie tam piąty sezon też się strasznie podobał. Chyba najbardziej. Zrobiło się bardziej poważnie, no i końcówka była genialna; nie widzę nic złego w samobójstwie Kutnera, może tylko czasami irytowały mnie halucynacje w postaci Amber, ale też nie miało to miejsca często. Zwrot akcji w ostatnim odcinku - pierwszorzędny. Moim zdaniem to znak, że scenarzyści jeszcze nie wpadli w rutynę.

RoSco

No ja wypowiem się odnośnie 5 sezonu, jak go obejrzę. ;) Jestem w trakcie ściągania odcinków ^^. Póki co za najlepszy uważam sezon 3 ;)

Christel

Kay

Zawsze kiedy sobie obejrzę House'a, to potem mam wrażenie, że ujawniają się u mnie objawy jakieś choroby o dziwnej nazwie :o)

Soulmate

Ja oglądam House'a od... w sumie niedawna. I to urywkowo, nic nie wiem o fabule - ot, interesują mnie te przypadki, nie zażyłości między głównymi bohaterami.
Ostatnio jednak moja mama przyniosła od kolegi z pracy 5 sezonów na płytach i powoli oglądamy wszystko od początku - House to naprawdę gość, który lubi happy endy. Jest wprawdzie bezpośredni, złośliwy itd., ale wg mnie to naprawdę miły gość - który ma zabójcze poczucie humoru. Nie lubię za to Foremana, bo on jest naprawdę wredny i Cameron, bo jej zauroczenie House'm jest beznadziejne. Chase jest śmieszny, bo często rzuca chorobami, żeby tylko uspokoić szefa i żeby sprawiać wrażenie "wiedzącego".

Na szczęście nie mam takich wrażeń jak Kay ;D

Okropna_Maruda

Też uwielbiam Hałsa :] Oglądam go kiedy tylko mogę.

Euverris H'ané

Soulmate, miły Hałs i wredny Foreman? O.o Foreman to taka czarna i niekulejąca miniaturka Hałsa, a samemu Hałsowi do bycia miłym [i lubienia happy endów (w ogóle skąd taki wniosek?)] daleko jak stąd do Plutona. Poczucie humoru to on ma zabójcze, cholernie specyficzne na dodatek, ale gdzieeeeeeeee on miły?

Kay, a najczęściej jest to toczeń? ^^


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj