Autor |
Wiadomość |
Yumminae Rais |
Wysłany: Czw 17:31, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
Osobiście stawiałabym na gazy wydobywające się z ciała. Wiesz, wyłowi się nieboszczyka, dotknie tu i ówdzie, a gaz zacznie wychodzić zalanymi ustami. Plus pewnie jeszcze kilka substancji... i tadam. Jeśli komuś przebije się płuco, to również wychodzi mu z ust piana (tyle że krwawa), bo się dusi, krztusi i wydycha powietrze. |
|
|
Ankeszu |
Wysłany: Czw 17:27, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
Dzięki za informascje, Koma.
Ojej, kojarzyła mi się ta piana,m tylko ona mi właśnie mało pasuje tak logicznie. No bo skąd się bierze? Co ją wywołuje? na popularnych stronach o medcynie sądowej itp nie mogę znaleźć żadnego wytlumaczenia... |
|
|
anulka406 |
Wysłany: Czw 16:58, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
O Boże! Nie wiedziałam! To okropne. W życiu nie chciałabym utonąć. Ech, a ja teraz chipsy będę jadła. |
|
|
Komatozona |
Wysłany: Śro 15:31, 19 Maj 2010 Temat postu: |
|
Erm. Hm. Powiem co wiem, ale nie mam dokladnych informacji, a zadnych ksiazek, ktore o tym traktowaly nie moge sobie przypomniec...
A wiec, kiedy czlowiek sie topi nabiera wody w pluca, dlatego cialo opada na dno. Potem cialo sie unosi na skutek gazu, ktory wyprodukowal sie w tkankach z powodu dekompozycji ciala. W cieplym, plytkim zbiorniku zajmuje to okolo dwoch dni. W zimnej i glebokiej wodzie bakterie "pracuja" wolniej, wiec cialo nie wyplynie na powierzchnie nawet przez kilka tygodni. Zazwyczaj taka osoba bedzie miala piane wyciekajaca z nosa i ust, ale skad sie bierze tego nie pamietam. Jesli cialo lezalo w wodzie przez dluzszy czas bedzie tez pokryte tlusta substancja, ktorej nazwy nie pamietam i ma to cos wspolnego z nierozkladalnymi tluszczami :P Hmm.. Szkliste oczy. (Ale czytalam, ze w cieplych zbiornikach wodne robaczki potrafia wyjesc oczy w pare godzin! Czasami biora sie nawet za usta, uszy i nos.) Gorna warstwa skory na rekach i nogach odziela sie od reszty (feeee). Skora traci kolor, a brzuch robi sie zielono fioletowy i pecznieje bo zbiera sie w nim gas. Wlosy wypadaja kompletnie. Twarz, a zwlaszcza jezyk i oczy puchna tak, ze ciezko zidentyfikowac cialo....
Sprobuje poszukac jakichs bardziej wiarygodnych zrodel. |
|
|
Ankeszu |
Wysłany: Wto 21:36, 18 Maj 2010 Temat postu: trochę o wodzie i śmierci |
|
Okeeej. Nie znalazłam podobnego tematu. Potrzebuję informacji albo jakiegoś opisu, hmm jak właściwie wygląda ciało po śmierci. Konkretnie chodzi o ludzi
a) utopionych (brak powietrza) i leżących troszku (2, 3 dni) w wodzie
b) utopionych wypłyniętych
c) "połamanych" (wpadli do wody niewłaściwie i ich grzmotnęło) i pływających jakiś czas
Więc woda ma to sporo do czynienia.
Jak by wyglądało takie ciało? Co się właściwie dzieje, gdy człek umiera z braku powietrza? Jak się zabarwia, czy jest sztywny, czy nie (rigor mortis?). Czy jest może napuchnięty, czy zgniły już (tak tak, powódź), itp...
Będę wdzięczna za wszelkie pomysły. A może kojarzycie jakąś książkę, w której jakaś postać umiera w podobny sposób? |
|
|