|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
~res
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:13, 19 Sty 2009 Temat postu: Wagary |
|
|
Co myślicie owagarach, czy kiedykolwiek na nich byliście i czy popieracie ucieczki ze szkoły, a może wręcz przeciwnie? Dodajcie jeszcze, jakie ewentualne kary Was spotkały i na co można liczyć w związku z odpuszczeniem sobie paru lekcji albo całego dnia. Jestem bardzo ciekawa, jakie są na ten temat wasze doznania i opinie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Rudzia
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:42, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja nigdy nie miałam problemu z wagarami, ani żadnych kar z ich powodu;)
Moje stosunki z mamą są na tyle dobre, że miałyśmy układ - nie mam ochoty iść do szkoły to mówię jej o tym. Ona pisała usprawiedliwienie, i raz na jakiś czas mogłam sobie pozwolić na legalne wagary;) Oczywiście jeśli nie siedziałam w domu, a np. szłam gdzieś ze znajomymi (mówię ciągle o wagarach) to miałam jej mówić - gdzie, z kim itp. Tak samo ze słabymi ocenami, ja nigdy nie bałam się złych stopni, wywiadówek, że dowiedzą się co przeskrobałam. Układ polegał też na tym, że mama na bieżąco dowiadywała się co złego zrobiłam, co złego dostałam - ode mnie. Nigdy nie miała pretensji, że dostałam jedynkę, nigdy mnie nie ganiła, ani nigdy nie chwaliła za dobre stopnie. Sama po mnie widziała, że żałuję ewentualnej jedynki i cieszę się z piątki. Ona ze mną rozmawiała zawsze na wszelkie moje problemy, wspierała i próbowała pomóc. Nigdy nie bawiła się ze mną jak niektórzy rodzice metodą kija i marchewki, motywacja przez kary i nagrody, raczej bardziej metoda przyjacielska, rodzinna aby polepszyć więzi a nie je zerwać. Chcę być podobną matką... bo tu motywacją było jej zaufanie, miłość, duma... aby jej nie zawieść, aby dawać z siebie zawsze dla niej 100% itp itd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Nona
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:54, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dziewczyno..
Jestem uzależniona od wagarów ;} Nie potrafię przeżyć dwóch tygodni bez urwania się z jakiejś lekcji, ale w sumie mało mnie to kosztuje, skoro umiem podrabiać zwolnienia a materiał i tak powtarzam tylko przed klasówkami i w domu. Właściwie większą akcję miałam tylko jedną - przez tydzień nie chodziłam do szkoły, jakoś tak wyszło, że moja wychowawczyni zadzwoniła do mojej matki (z zupełnie inną sprawą zresztą) i wszystko się wydało, miałam szlaban na komputer, wyjścia i telefon (telefon dostałam z powrotem tego samego wieczoru, wyszłam w tym samym tygodniu, a na komputer wpuścili mnie trzy dni później). W sumie moi rodzice są pod tym względem dość wyrozumiali, bo rozumieją, że i tak będę urywać się z lekcji, które będą zwyczajnie do dupy, a i - wiadomo - też kiedyś byli młodzi, także. Teraz, w liceum, jest problem z zachowaniem, bo w mojej szkole jeśli masz więcej, niż 15 nieusprawiedliwionych godzin nie możesz mieć wyższego niż poprawne, a jeżeli powyżej 25 (chyba) - wyżej niż nieodpowiednie. Pokręcony system ;]
Podsumowując: jestem za. Trzeba korzystać z życia!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Lena.
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:00, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Na temat wagarów opinię mam wyrobioną już od dawna.
U mnie to zawsze wyglądało tak: rodzice mi ufali, wierzyli, że jestem rozsądna i niczego głupiego nie zrobię, więc z niechodzeniem do szkoły problemu nie było, a jak skończyłam osiemnaście lat, to sobie sama zaczęłam pisać usprawiedliwienia. Moje liceum na to pozwalało.
Nie widzę nic złego w wagarach, jeśli są czynione z sensem. We wszystkim trzeba znać umiar i nie przesadzać, wiadomo że ucieczka z ważnego sprawdzianu, 'bo się nie nauczyłam' nic nie da, bo tylko odwlecze się w czasie nieuniknione. Podobnie nigdy nie opuszczam zajęć co do których wiem, że potem miałabym problemy z nadrobieniem materiału. Osoba rozsądna sobie z tego zdaje sprawę i korzysta z wagarów jak z przywileju, a nie rozwiązania wszystkich problemów.
Natomiast jeśli zajęcia są nudne i nic nie wnoszą... ja w liceum najpierw uciekałam z religii, a potem się z niej całkiem wypisałam. Bo nie było sensu na nią chodzić i tracić czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Bujająca_w_obłokach
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:12, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja się tu nie będę wypowiadać, gdyż nie wiadomo kto to będzie czytał. Wolę być ostrożna :P
Ale powiem jedno: wagary są czasem potrzebne =]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Psia Gwiazda
Moderator Wredny
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Granica pomiędzy głupotą, a szaleństwem; ew. Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:13, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Na wagarach się było nie raz, nie dwa. Ale niestety, kiedy już człowiek odzwyczai się od szkoły, to naprawdę nie chce się do niej wracać. Miałam tak rok temu, a to trzecia gimnazjum, więc jakby nie patrzeć, powinnam wziąć się do roboty. Cóż, bywa. Zrywałam się jak leci, miałam niesamowicie imprezowe towarzystwo i nasze rozmowy wyglądały tak przed szkołą:
- Jedziemy do M.?
- Jedziemy.
W pierwszej liceum miałam trudne początki. Ciągle się zrywałam, bo chłopak, przecież, nie? Ale teraz wzięłam się za siebie i jak miałam siedemdziesiąt godzin nieusprawiedliwionych do końca listopada, to teraz mi tylko przybyło o siedem więcej. O tamtych mama nie wiedziała, ale o tych już wie, bo jej sama powiedziałam kiedy, jak i dlaczego mnie nie było. No.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Satu Tähti
Demoniczny Moderator
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Miasta Gwiazd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:19, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Hah. Byłam, chyba raz ;p
A najlepsze jest to, że moja mamuśka -> nauczycielka w III liceum miała ponad 170 godzin wagarów ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
~res
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:21, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nie uściśliłam, myślałam o konsekwencjach szkolnych. A sama o wagarach, no cóż...
Zaliczam się do grupy, która korzysta z tego przywileju, ale bardzo żadko, byłam chyba raptem trzy razy. Z reszta zawsze poinformowałam mamę. Ostatnio jednak zmyliśmy się ze szkoły całą klasą, a 4 małpiszony zostały, perfidnie okłamując nas, że oczywiście idą z nami.
Teraz poszły zachowania w dół ( ojojoj, ależ "jestem zawiedziona" ;)), ale uczepili się naszego balu, wyjazdów klasowych i wycieczki tygodniowej do Zakopanego. Dyrekcji odbiło, ale teraz już wiemy, jaki jest nowy dyrektor - ja chcę poprzedniego. Jednak powtórzyłabym to bez wahania.
A w domach -nikt nie dostał kary, bo niby za co ?;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Kryształowa Pani.
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Bezsensu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:27, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
byłam, czasami.
Zazwyczaj wówczas, gdy nie mam dużo lekcji i jakiś waznych. Bo za dużo potem jest nadrabiania.
Ale też mogę od czasu do czasu legalnie posiedziec w domu, bo nie opłaca mi się w sumie jechać 26 km do miasta, gdzie jest moja szkoła i chodzić po mieście, gdzie w każdej chwili mogę natknąć się na każdego z członków z mojej rodziny;d ale zdarzyło się wagarować, przeważnie w maju;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
agata [konto usunięte]
Gość
|
Wysłany: Pon 18:50, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
w gimnazjum... dawne dzieje, piękne to czasy były;(
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Chiyo
Moderator Niewyżyty
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 1692
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Oxford, UK (oryg. Poznań) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:57, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Hmm, u mnie z wagarami sprawa zawsze wyglądała dość osobliwie.
Moja Mama i ja miałyśmy umowę: raz w miesiącu wolno mi legalnie (tzn. za jej zgodą) opuścić jeden dzień w szkole. Ona o tym wiedziała, pisała mi usprawiedliwienie, a ja musiałam się tylko postarać nadrobić materiał.
Jednak na takich prawdziwych wagarach to byłam może z raz, w dodatku niepełnych, bo nie opuściłam całego dnia w szkole, a tylko jedną lekcję. Jednak po drugim czy trzecim razie stwierdziłam, że dość, bo to za duże ryzyko, że ktoś się zorientuje.
Generalnie rzecz ujmując, mnie pomysł wagarów już przestał pasować, bo zauważyłam, jak bardzo mi się to nie opłaca. Ja muszę nadrabiać tony materiału (szczególnie teraz, kiedy non-stop muszę robić coś, co pozwoli mojej aplikacji na uniwersytet jakoś się wybić), a i żadnych korzyści z tego nie mam (może z wyjątkiem chwili snu, ale i to jest wątpliwe).
Zakładam, że myślę tak dlatego, iż dla mnie wagary są pozbawione tej perspektywy zakazanego owocu, że mnie wolno było raz na miesiąc się tak wyrwać, przez co nie miałam tego dreszczyku emocji, jaki wagarom teoretycznie powinien towarzyszyć. Z drugiej jednak strony, jestem dzikim osobnikiem z buszu i dostaję schizy, kiedy opuszczam nawet jeden dzień w szkole. Taka już ze mnie wariatka... ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Himmel
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:19, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
A owszem się chodzi. Ale tak jak większość z Was mam układ mamą. Mogę chodzić, jak jej powiem. Ale i bez zgody się chodziło (nigdy nie zapomnę, jak mama powiedziała, że mi nie wolno, a ja poszłam - konsekwencji nie było, na szczęście)
Och, kochane wagary.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
~res
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:54, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ale nalepsza jest i tak moja mama - najpierw wlozyla dyerktorce jakieś robale do kanapek a pozniej nawiala ze szkoly do domu - powiedzmy, że poszla na wagary - tylko, ze mieszkala na przeciw jej budynku i szanowna pani dyrektor pofatygowala sie do babci, sie dzialo... hihi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Aśka.
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:22, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Uciekałam tylko z nudnych przedmiotów, takich jak matma...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Nightwing
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:30, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja ogólnie nie lubię wagarować. Czasem, jak nie chcę zostać na ostatniej lekcji to dzwonię do mamy (lub mówię rano) i ona mi to usprawiedliwia. Raz poszliśmy z angielskiego (ostatnia lekcja) i nauczycielka dzwoniła do każdego. Ogólnie nie miałam problemów w domu, ale za to nauczycielka kazała nam zapisać po angielsku cały zeszyt 16-kartkowy zdaniem "Nie będę już nigdy uciekał z lekcji" XD
Mieliśmy podany termin kiedy mamy oddać, ale oczywiście niektórzy nie przynieśli. Za każdy dzień zwłoki była jedynka. Niektórzy doroblili się tak nawet dziesięciu ^^"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Scatty_Rikki
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:20, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja na wagarach byłam tylko raz, w podstawówce. Choc potem powiedział;am o tym mamie, i ona rzekła, że gdy jeszcze raz to zrobię to nie napisze mi żadnego usprawiedliwienia, jeśli nie będę chora. I tak, od tamtego czasu grzecznie chodzę na lekcje, albo i nie chodzę, ale usprawiedliwienie mam!o!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Christel
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Między niebem a piekłem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:45, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
U mnie nie ma szans na wagary xD Zresztą gdzie tu iść? Do lasu, czy do sklepu? W mojej mieścinie nie ma gdzie łazić. A jak ktoś się urwał to najwięcej na jakieś 10 -15 minut potem wracał xD I tak to wygląda. Mi jak się nie chce iść do szkoły, to czasem mamuśka po prostu pozwala mi zostać. I gitara.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Komatozona
Moderator RPG
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 1299
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Liverpool Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:29, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Haha, siedze sobie w cieplym domku i pije herbatke, a oni biegaja po boisku do lacrosse, sasasasasasa.
Wagaruje sobie od czasu do czasu, prosze mojego chlopaka, prosze mojego chlopaka, zeby zadzwonil rano do szkoly i udawal mojego ojca, ha, po problemie.
Ale wagaruje tylko ze slusznych powodow, dzis na przyklad musze sie uporac z praca z film studies, film sie sam nie zedytuje.
Dwa lata temu chodzilam na wagary codziennie przez jakies trzy tygodnie. Do mojego owczesnego chlopaka. Nie bylo milo, kiedy ojciec sie dowiedzial. Wcale. I zaczely sie wizyty u psychiatry ;P. Skonczylo sie bardzo przyjemnie, wszyscy nauczyciele uznali, ze jestem biednym, oj, jakze biednym dzieckiem, ktore nie potrafi sie odnalezc i sie nade mna ulitowali, ba, rok pozniej mianowali mnie prefektem, zeby mi pokazac, jak bardzo im na mnie zalezy.
Wstyd mi, kiedy wspominam tamte czasy, NIKT mi nie chcial uwierzyc, ze chodzilam na te wagary z PREMEDYTACJA. Glupi ludzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Kurzok
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 1050
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:23, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wagary. Czasem, rzadko. W sumie to nie mam gdzie chodzić. No tak, Łódź to raczej nie zalicza się do małych miejscowości, ale to nie zmienia faktu, że nie ma, co robić. Na Piotrkowską? Taak, może już od razu przejdę ze strażnikami miejskimi na "ty". Manufaktura i Galeria? Podobnie. Dekompresja? Chyba nie otwierają od rana. I tym dziwnym fartem pozostają mi muzea, supermarkety, kościoły i cmentarze. Wielkie dzięki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Anka
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Overlook Hotel Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:15, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
W gimnazjum bardzo rzadko wagarowałam, praktycznie w ogóle. W liceum urywałam się ze znienawidzonej biologii, ale profesorka listy nie sprawdzała ("Wszyscy są, nikt nie uciekł?" "Taaaak"), więc, no... :) A teraz biologii nie mam, zostały mi same przedmioty maturalne niemal, dlatego wagary kosztują słono - kilka stron notatek z historii czy z polskiego do przepisania w domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
|
|
|
|
|
|