Piórem Feniksa

Nadia · Wysłany: Śro 23:03, 04 Mar 2009 Temat postu:

W podstawówce nie zerwałam się ani razu - bo po co? Żadnych trudności z lekcjami, strachu przed sprawdzianami... W gimnazjum już się zdarzyło. Dwa razy bez zgody mamuśki, co w konsekwencjach miłe nie było, a do teraz zawsze, jak już planuję jakąś zrywkę, to najlepiej tydzień wcześniej mówię o tym mamie i jeżeli tego dnia nie mam nic ważnego, to mogę sobie iść, gdzie chce xD. Oczywiście nie mówię tu o pojedyńczych godzinach, bo takie to się prawie nagminnie trafiają... A to nie zdążę na pierwszą lekcję, a to na ostatnią nie chce mi się iść - bywa ^^. Ale z premedytacją zrywam się tylko wtedy, kiedy mam świadomość, że wiele nie stracę (nie ma testu, kartkówki czy po prostu ważnej lekcji).

BBy · Wysłany: Czw 18:13, 05 Mar 2009 Temat postu:

Hm, nasza szkoła umyśliła sobie ze jeżeli ktoś będzie miał 40 godzin nieusprawiedliwionych, co przekłada się na tydzień zwiewania z lekcji (5 x 8) to go delikatnie mówiąc wywalą ze szkoły.
I efekt był tego taki że mój kolega (miał 200 godzin nieobecnych, czyli niewiele mniej niż połowę...) tak się wprawił w pisaniu sobie zwolnień że teraz na poważnie zastanawia się nad kontynuowaniem tej genialnej zdolności na jakichś studiach plastycznych czy jakichś tam.
Moja szanowna rodzicielka jest stanowczo przeciw, ale mój tata jest dużo bardziej życiowy i stwierdził że dopóki mnie nie wyrzucą ze szkoły to an wagary mogę chodzić. A jest gdzie, oj jest. Wrocławski rynek aż obfituje w puby:)

Sylaba · Wysłany: Pią 20:10, 06 Mar 2009 Temat postu:

a ja na wagarach nigdy nie byłam, bo po co? <haha>
lubię szkołę i tyle, a w przypadku klasowych to i tak się nie sprawdzi, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto zostanie [czyli połowa klasy praktycznie] xD

BBy · Wysłany: Pią 20:22, 06 Mar 2009 Temat postu:

U mnie też tak działało, ale zawsze była silna grupa pod wezwaniem:)

~res · Wysłany: Pią 21:43, 06 Mar 2009 Temat postu:

Sylaba, to ile Ty masz lat, że lubisz szkołę? ja to ją lubiłam w podstawówce, a teraz przez całe dwa miesiące wakacji też ją lubię XD

Christel · Wysłany: Pią 22:52, 06 Mar 2009 Temat postu:

BBy · Wysłany: Pią 23:04, 06 Mar 2009 Temat postu:

Sylaba? Tylko 13? Aż nie wierzę. A czy jest tu ktoś, kto w tym roku zdaje ten wybitnie debilny egzamin gimnazjalny?<3

Christel · Wysłany: Pią 23:16, 06 Mar 2009 Temat postu:

Sory, pomyliło mi się, Sylaba jest w moim wieku (teraz w archiwum sprawdzałam :D). Ale i tak trochę młodsza ode mnie.

Sylaba · Wysłany: Sob 10:08, 07 Mar 2009 Temat postu:

miesiąc młodszam [chyba!] a ty mi tu gadasz, że rok?!

~res · Wysłany: Sob 11:58, 07 Mar 2009 Temat postu:

Ja zdaję, i mam roków więcej od dziewcząt o dwa. Nie wiem za co można lubić szkołę oprócz przerw, wakacji i angielskiego? ALe każdy ma inne gusta, nie winikam.

BBy · Wysłany: Sob 12:01, 07 Mar 2009 Temat postu:

Toteż zdajemy razem i ja jeszcze lubię w szkole panią sklepikarkę, która ma większy talent pedagogiczny niż cała reszta belfrów razem wzięta...<3

Shade · Wysłany: Nie 17:42, 22 Mar 2009 Temat postu:

Ja tam ze szkoły wolę się nie zrywać (co nie znaczy, że tego nie robię), bo potem same problemy są, zwłaszacza, jeśli jest się posiadaczem tak cudownej mamusi jak moja xD. Za ucieczkę choćby z jednej godziny jest -50 pkt z zachowania i osobie, która niewiele robi trudno to nadrobić, zwłaszcza jeśli klasa sobie nagrabi na lekcji, bo to też nauczyciele lecą po minusowych dla wszystkich.
Jak już mi się zdarzy zwiać, to przynajmniej dopóki mamusia się nie dowie jest gites xD. Na szczęście ucieczki mam tylko wtedy, kiedy w domu jest tatuś (dwa tygodnie co pięć miesięcy, miło nie?) i ponieważ jest bardziej wyrozumiały, to on mi pisze usprawiedliwienia.

Sylaba · Wysłany: Nie 17:45, 22 Mar 2009 Temat postu:

też masz punkty? @@ a u mnie nie ma tak dobrze, ucieczka z lekcji = samobójstwo xD

Shade · Wysłany: Nie 17:51, 22 Mar 2009 Temat postu:

Taaa... Ale z tymi punktami to nie jest łatwo, bo np.
Siedzisz sobie grzecznie na matematyce, a jakichś czterech idiotów jest akurat zajętych denerwowaniem matematyczki. Po kilku minutach do "rozmowy" na temat zupełnie inny niż ten właściwy włącza się jeszcze siedem osób. W pewnym momencie matematyczka jest na skraju wybuchu i ledwo siedzi. A tutaj nagle najmądrzejszy idiota palnie coś wielce filozoficznego i BUM. Koniec. -45 pkt dla każdego w klasie. Fair.
Jeszcze co do tematu... Mój szanowny braciszek miał tyle godzin nieusprawiedliwionych, że po prostu wyrzucili go ze szkoły i przenieśli do innej w połowie roku szkolnego. To wredne, ale miałam z tego niesamowitego zaciesza xD

Sylaba · Wysłany: Nie 17:54, 22 Mar 2009 Temat postu:

a ja mam wszystko usprawiedliwione, bo dziwnym trafem zawsze choruję we wtorki i środy, kiedy mam najgorsze lekcje <cwaniak> a u nas nie ma tak, że całej klasie odejmują po tyle punktów...i to chyba dlatego miałam ich coś ponad 260 ^^

Shade · Wysłany: Nie 17:59, 22 Mar 2009 Temat postu:

Szkolna sprawiedliwość... Właśnie nauczycielka od matmy nam odejmowała po tyle pkt. Jednogłośnie zażądaliśmy zmiany nauczyciela xD i teraz jest spoko. Przynajmniej nie daje się tak łatwo wkurzyć x).
Mnie to przydałoby się chorować w każdą środę i czwartek. Dwie godziny fizyki w dwa dni to stanowczo za dużo x/. Tym bardziej, że nauczycielka jest do kitu. Zawsze się na nią z koleżankami spóźniamy (bo jest pierwszą lekcją) i kitujemy, że korki były i nie dało rady szybciej xD.

Keiri · Wysłany: Nie 20:01, 22 Mar 2009 Temat postu:

Ta. U mnie przydałoby się chorować we wtorek i środę. xD W piątek też, ale jakoś się przeżyje.
Wagary? Nie należę do ryzykantów, ale jak trzeba, to pójdę. Czasem coś z mamą ugadam. Na klasowe nie chodzę z prostego powodu - zawsze ktoś zostaje, a nauczyciele mszczą się potem. A po co mi jeszcze więcej kłopotów? (Jestem ogólnie nielubiana wśród kadry nauczycielskiej za to, że zawsze mam dużo pytań i nie boję się o swoje prawa walczyć xD).

Alba · Wysłany: Nie 20:04, 22 Mar 2009 Temat postu:

Jestem mistrzynią wagarów. Ale chyba nie ma się czym chwalic.

Nona · Wysłany: Nie 20:22, 22 Mar 2009 Temat postu:

Piona Alba, ja chyba już teraz będę musiała chodzić dzień w dzień do końca roku szkolnego za te wszystkie nieobecności :D

Euverris H'ané · Wysłany: Nie 20:27, 22 Mar 2009 Temat postu:

Gasz, to ja jestem jakaś dziwna? Bo mnie w szkole nie ma tylko, kiedy jestem chora. Cóż...


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj