Piórem Feniksa

Dajen

Ja porządna i grzeczna chyba już nigdy nie będę. Ale są rzeczy których się wystrzegam jak ognia. Pobawić się czasem trzeba ale warto zastanowić się nad konsekwencjami. Człowiek, który się nie 'bawi' jest moim zdaniem niezdrowy.

Komatozona

Ale po co, ale po co, po co? Po co myslec nad konsekwencjami, i ja "gupia" suka bede gnic w blocie, i wy grzeczna tancerka i ulozony pan biznesmen, jakie to ma znaczenie?
Co to znaczy "zle" pokusy, co to wogole jest zlo? Nie ma czegos takiego, cos jest zle, albo dobre, bo tak powiedziala mama, tata, ksiac, pracodawca, pan premier, pan prezydent, papiez, zeby miec jakas kontrole nad ludzmi, zebysmy wszyscy zyli spokojnie, cicho jak trusie, nie przeszkadzali w niczym, zarabiali pieniadze, oddawali im pieniadze, cos jest zle, bo tak sie utarlo, o moj boze co za offtop, mam dzis ochote gadac.

Martyna_K

ZŁO Ci szkodzi, Koma. Narkotyki na przykład, wyniszczają Ci organizm, spójrz na Amy Winehouse.

Komatozona

JAKIE ZLO?
No i co z tego, predzej czy pozniej moje cialo i tak sie zuzyje.
Ja po prostu nie naleze do oszczednych.

Martyna_K

Zużyć się a zniszczyć to są dwie różne rzeczy.
Oczywiście nie mam zamiaru wpływać na twoje poglądy, bo Ty i tak jesteś strasznie niereformowalna i zależy Ci głównie na przyciągnięciu uwagi ludzi (attention seeker - tak się kiedyś sama określiłaś).

Komatozona

To jest dokladnie to samo, tylko jedno ciagnie sie wieki, drugie jest krotsze i o wiele przyjemniejsze. Ale fakt, jestem attention seeker, to i wiele innych milych rzeczy, coz zrobic, kiedy bylam mala kon kopnal mnie w glowe ;P

Dajen

Koma! Człowiek już tak ma, że jak coś robi, coś go dotyka - powoduje to pewne odczucia. Nie wiesz co jest złe? Ostatnio w przypływie ekshibicjonizmu emocjonalnego, dużo pisałaś o swoim byłym. To wszystko co Ci zrobił było złe, skoro doprowadzało Cię do tak zaburzonego stanu emocjonalnego. Ale według Ciebie prawdopodobnie to było dobre, bo miał Cię w dupie - tak trzeba.

Z tym, że powtórzę to po raz kolejny: nie wieżę w tą Twoją chorą egzystencję.

Komatozona

Chyba mnie nie zrozumialas, Dajen.
Tak, powoduje pewne odczuca, DOKLADNIE, kiedy mowisz, ze cos jest zle, to znaczy, ze cos ci sie nie podoba.
Chodzilo mi o to, ze nie ma uniwersalnego pojecia dobra i zla, serio, nie wiem, co moj byly ma do tutaj do rzeczy.

Wrocmy do tematu.

Soulmate

Martyna_K

Wypraszam sobie.

Komatozona

1) Nie przewracam sie, tylko radosnie podskakuje!
2) Jestem za takim tematem.
3) U mnie pada.

I pytanie mam, czy w Polsce istnieje kurs na uniwersytecie, eee, odpowiednik creative writing? Bo mam taki dylemat, ze chce isc stricte na creative writing, nie na polski, angielski, ani nic takiego, ale nie slyszalam, zeby w Polsce cos takiego powstalo, a na creative writing w Wielkiej Brytanii mi jakos tak niespieszno, bo oferuja go tylko dupne uniwerki, albo super-ekstra uniwerki, ktore kosztuja fortune.

Soulmate

Martyna_K

Yyyy... N I E.
Zwróć uwagę, że nie odnosiłam się do wypowiedzi Spinki, tylko Komy. Wystarczy spojrzeć nieco wyżej.

Soulmate

Komatozona

To ja was zostawie sam na sam, okej? <3

Hihihihihihi.

Martyna_K

Rany, ja myślałam, że chodzi Ci o tę wypowiedź SpinKi:

Soulmate

Hi hi nie musisz. Jak już mówiłam, nie ma co sobie humoru psuć.
Mama kupiła krówki-ciągutki :D

Okładkę zrobię jutro i pojutrze...

SpinKa

Martyna jasno i wyraźnie co ty sobie wypraszasz?
Przepraszam, ale po wczorajszym rockowym koncercie(grali Akurat i Strachy na lachy :D) trochę nie kojarzę :P

Soulmate - ja cię widzę w roli adwokata. Dziękuję, że wstawiłaś się, za nie robieniem offtopu, którego notabene pełno na tym forum, ale naprawdę mało forów w necie, gdzie offtopów nie ma toteż nie jest to nic wielkiego.

Dajen masz już publikację na koncie? Opowiedz coś.

Corvus będziesz pisał? :D świetniście jest nas coraz więcej :)

Minka

tak, istnieje tutaj. chcę iść na creative writer na U Wrocławskim.

a ja zaznaczyłam odpowiedź ostatnią. bo kto wie? mam jeszcze przed sobą tyle lat, że do wybierania kierunku studiów, do wybierania innych spraw mogę nie dożyć. nie ma co się galopować i utrzymywać "na pewno będę robić to i to".

"Jak ktoś mówi "kiedys" to tak jakby krzyczał "Ludzie! Uwaga, zmyślam!", a "na pewno" na tym swiecie nie istnieje."
[Ewa Nowak "Kiedyś na pewno"]

Nona

ja bym chciała w przyszłości pisać ale ze względów raczej wygodowych niż dla wyższych celów, po prostu bycie pisarzem objawia mi się jako niesamowicie cudowna praca dla tak leniwej osoby, jaką jestem - nie dość, że robisz to, co lubisz, to jeszcze nie masz ograniczonych godzin, nie musisz zapierdzielać o siódmej do biura, tworzysz coś, zamiast tylko bezmyślnie powtarzać; jeśli mogłabym z tego żyć - w ogóle nie ma się nad czym zastanawiać (no i chciałabym postawić na swoim, "co ci z tego, że piszesz, ucz się lepiej chemii", AHA :D)


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj