Piórem Feniksa

Ivet

To niekoniecznie kwiatki słowne, no ale... z życia wzięte. ^^

Łukasz

23:06:38
a ja jak bylem maly i byly golabki na obiad to myslalem ze tata poszedl do pracy zastrzelił i przyniósł

23:06:40
i byl obiad

Sylaba

Tata (patrzy w gazecie): Co to teraz leci? "Ja w kąpieli"?
Ja: "Ja w KAPELI"
Mama: Ale żeś pojechał. xD

Dajen

Moja mama zostawiła m dzisiaj w kuchni na stole notatkę o treści:
"Jowitko, kiszę trawę". Jestem pewna, że ją kosi.

Mój tata wczoraj powiedział coś strasznie zabawnego, ale sobie nie przypomnę. Natomiast brat:
- No wiesz. Jeśli masz jedynki z matematyki to znaczy, że nie jesteś inteligentna. Natomiast jeśli masz jedynki z historii, oznacza to, że nie jesteś mądra.
- A jeśli pasuje do mnie i to i to?
- W takim razie prawdopodobieństwo, że jesteśmy rodzeństwem jest bardzo małe.
- Aha, współlokatorze.

Aga przez telefon:
A ja właśnie jadę z rodzicami popływać w zlewie. (Miało być zalewie).

Opiekuję się dzisiaj małym kotkiem i on tak dziwnie, nieruchomo śpi. Siedzę przy komputerze, obok brat coś robi na laptopie i tak patrzę na tego kota...
Ja: Zdechł?
Brat: Czekaj. (chwila grozy). Nie, usza ruchem.

:D

Kurcze. Znów tak śpi!!!

Edit.
Mój najnowszy tekst:
"Czy tu w ogóle jest jakiś pióronochron?"
I usiłowanie poprawy - "piórochnoron"
Ale mieli ubaw...

DonnaNovella

"Jak będziesz starsza to się dowiesz co to znaczy DOBRZE DOJŚĆ"

...komentarz nauczyciela wf-u na temat dochodzenia do bloku :D

Kay

Trzeba odświeżyć wątek!

Geo:
- Jakiś kamień... czym on się wyróżnia na tle innych kamieni?
- Może ma inaczej na imię?

- Czym się różni Mieszko I od Mieszka II?
- Przychodzi mi do głowy, że laseczką...

- Przesłuchania do chóru!
- Powiem im, że jestem niemową!

Matematyk: O Jezuuuu, na trzeźwo tego nie zniesę!

Proszę nie pytać na głos.

Masz minusa jak stąd do Raciborza.

- Nie mów do mnie pedale, bo cię uderzę moją torebką!

I nieśmiertelna chemica:
Ale słuchajcie, czy ja tutaj jestem, czy mnie nie ma?

(z wielkim przekonaniem) Bo chodzi o to, żeby zdobyć oktet! Dlatego wytwórzmy sobie elektrony!

Nie zapominajmy o tych wolnych, które są sparowane. Sparowane, ale wolne.

pości koliczkowe - kości policzkowe
terepolt - teleport
(było więceeeeej, ale gdzieś zgubiłam zeszyt z perełkami)

- Wiesz co, ja się nie będę spowiadać z tego, że palę. No bo ja się nie zaciągam.
- To co robisz?
- Dmucham.

Dajen

Rozmowy z bratem:
Ja: Załatwiłam koleżance chłopaka na studniówkę.
Brat: Sam bym chętnie poszedł gdyby nie to, że już jestem załatwiony.

Ja: Weź narysuj ludzika.
Dałam bratu kartkę, długopis i on rysuje, rysuje, rysuje. Skończył. Wyszedł mu taki banalny kontur z banalnymi oczami i banalnym uśmiechem. Patrzymy na tego ludzika i po 10 sekundach brat pyta "Mam go ubrać?"

Gomili

Hahaha... z ludzikiem mnie rozwaliło :D

Lekcja fizyki. Robimy doświadczenie i trzeba było przynieść rolki. Po skończonym doświadczeniu nauczycielka mówi do dwóch koleżanek które założyły rolki:
P.: Dobrze. Możecie się rozebrać!
Klasa w śmiech
P: Chodziło o rolki wy zboczeńcy!

Ostania lekcja przed świętami. Zadzwonił dzwonek i mój kolega D mówi do nauczycielki.
D: Wesołych świąt!
P: Nawzajem.
Ja z drugiego końca klasy krzyczę.
Ja: Udław się jajem!
Pani patrzy na mnie spod 'byka'
Ja: Mówi się wzajemnie.- dokończyłam ciszej. Ale i tak teraz każdy czeka aż ktoś powie 'nawzajem'.

Kolacja. Siedzę koło brata przy stole. powiedziałam coś głupiego a on spojrzał na mnie.
B: Ale walłaś jak łysy grzywką o kant kuli.
Ja nic. Po dziesięciu minutach zaczęłam się śmiać.
B:No i z czego się śmiejesz psychopatko?- zapytał
Ja: Bo łysy nie ma grzywki a kula kantu!
Cało rodzina cisnęła ze mnie bekę jak nie wiem co.

Ciocia przyjechała do nas na święta. Przyniosła kwiatki. Siedzę z bratem w pokoju.
B: Włóż te kwiaty do tego wazonu co nam ciotka dała.
Biorę wazon i oczywiści musiał mi spaść i się stłuc. Mój brat myśli jak wytłumaczyć tę stratę mamie.
B: No mówiłem żeby go nie brała!

Podchodzę z przyjaciółką K do przejścia dla pieszych.
K: Weź wciśnij guzik.
Ja: który?(jakby guzików tam od groma było)

Matematyka. Było zadanie z cegłami i pustakami.
P: Piszą że stłukli dwa pustaki...
taka Kasia zaczyna się śmiać
P: Tak wiem Kasiu że się z nim utożsamiasz.

Śmieszniej to brzmi kiedy się to słyszy na żywo.

Każde pogrubione słowo zawierało błąd ortograficzny, kursywa — fleksyjny, interpunkcję sobie odpuściłam, bo kolorowanie przecinków jest nudne.


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj