Piórem Feniksa

Dagi

Niewątpliwie przez te dwa lata "Piórem Feniksa" nabrało zupełnie innego wymiaru. To, co wydawało się blogową zabawą, stało się zabawą ludzi młodych, którzy spełniają w pewien sposób swoje marzenia.

Ciekawa jestem, jak Wy widzicie przyszłość Stowarzyszenia. Czym jeszcze może zaskoczyć? Czego należałoby unikać? Jak będzie wyglądać za kilka lat? Jak wyobrażacie sobie jego koniec - i czy w ogóle dopuszczacie do siebie tę myśl?

Ankeszu

Hm... Wyobrażam sobie, że będzie trwać dalej. Będą "starzy" członkowie, którzy może kiedyś zaistnieją w wydawnictwach, i wciąż nowi, nowi... Którzy może też zaistnieją, ale później.
Nowe poradniki, nowe inicjatywy, kolejne książki może... Dokończenie trwających projektów (Carpe diem, turniej), kontynuowanie (Curioritas, Czasopismo, epoki) i wszelkie nowe, które byłyby w stanie nas rozwijać.

Ogólnie, widzę przyszłość dość pozytywnie. Końca nie widzę, ale ogólnie ciężko mi wyobrazić sobie świat za choćby 5 lat, więc nie widzę końca. Chyba że Ty byś chciała zrezynować, Dagi, bo w tej chwili nie znalazłby się chyba nikt kto byłby godzien, chciałby i potrafiłby Cię zastąpić.

Czym zaskoczyć? Niech zaskakuje poziomem tekstów, wciąż coraz lepszym :)
Czego unikać? *Tu dłuższa chwila zastanowienia* ...nie wiem. Jeśli chodzi o prowadzenie PF, masz na myśli? No... nie wiem. Po prostu. Wszelkie inicjatywy typu konkurs, turniej, carpe diem, rozwijają nas. Z przyjmowaniem nowych członków jest chyba całkiem nieźle. Więc... nie wiem. xD

Chiyo

Mam jeden pomysł na to, czego unikać: brania na siebie zbyt wielu rzeczy naraz. ;) Wszyscy wiemy, Dagi, że jesteś osobą fenomenalnie zorganizowaną, że potrafisz żonglować dziesiątkami rzeczy naraz, ale fakt, że masz na głowie X rzeczy (z peefowych tylko: Projekt, czasopismo, turniej, prowadzenie strony, przyjmowanie nowych członków i wiele innych, już pomniejszych spraw) już teraz się trochę odbija. Na przykład na blogu czy stronie PF-u, gdzie brakuje kogoś, kto regularnie uaktualniałby linki o nowe teksty czy spis o nowych członków i kasował tych, którzy nie wysłali danych lub których blogi już nie istnieją. To są drobiazgi, które w natłoku większych spraw zwyczajnie giną, jednak ktoś stojący z boku bez problemu je dostrzeże i może wziąć za brak zaangażowania. Zatem moją propozycją byłoby unikanie posiadania dziesiątek rzeczy going on at the moment, a raczej skupianie się na dwóch maks i doprowadzanie ich do końca. Albo wyznaczaj osoby, które Cię w realizacji tych poszczególnych projektów wesprą i będą wytrwale uzupełniać braki czy po prostu na bieżąco kontrolować te mniejsze sprawy, żebyś nie musiała ganiać za wszystkim, kiedy to wszystko wyraźnie leci w różnych kierunkach. ;) To jedyne, co mi przychodzi do głowy.

Co do przyszłości... Jak zostało rzeczone, końca nie widać. Nie odbieram Cię jako osoby, która zrezygnowałaby z czegoś, w co angażowała siły przez dwa lata, ot, bo się znudziło lub przyszło coś nowego, więc wydaje mi się, że tak długo, dopóki z nami będziesz, PF będzie żyć. Zgadzam się z Ankeszu: będą nowi członkowie, starzy członkowie, sukcesy dla niektórych, pewnie kolejne zloty, kolejne projekty... Nawet jeśli w danym momencie nie będzie pomysłów, to PF pełen jest kreatywnych i pomysłowych osób, więc z pewnością znajdą się ludzie chętni wyjść z jakąś nową inicjatywą. Niekoniecznie trzeba przy tym zaskakiwać. Wydaje mi się, że lepiej mieć kilka 'stałych punktów programu', niż próbować ciągle wychodzić z czymś nowym, bo szanse na koniec w postaci wyczerpania oryginalnych pomysłów i kminienia na siłę są duże. Jeśli wyjdzie z Projektem, oczywiście, że świetnie byłoby móc uczynić z niego coś repetitive. W końcu w międzyczasie dochodzą nowi członkowie, którzy z pewnością żałują, że się nie załapali - warto dać im szansę. Gdyby ze "Spisanych Piórem Feniksa" uczynić zbiór pokroju solarisowych "Kroków w nieznane" czy "Wizji alternatywnych", wydaje mi się, że mielibyśmy nie tylko jakiegoś tam pokroju promocję Stowarzyszenia, ale także dalibyśmy szansę nowym członkom na wykazanie się i zaistnienie w szerszym światku pisarskim. Oczywiście, jeśli pierwszy tom okaże się udanym przedsięwzięciem. ;P (Chociaż podejrzewam, że jeśli rodzina i znajomi każdego z wydanych w zbiorze członków kupiłaby po jednym egzemplarzu - a moja gromadka już się powiększa i pewnie powiększać się nie skończy zbyt prędko - to już można by mówić o paru setkach sprzedanych egzemplarzy, tak myślę. ;D)

I to tyle, przynajmniej na chwilę obecną. Przepraszam za angielskie wstawki, ale mój mózg jest podzielony, bo oderwałam się od pisania pracy zaliczeniowej do college'u. ;)

Yumminae Rais

A skoro już przy blogu peefa jesteśmy i drobiazgach go dotyczących, to pragnę zgłosić, że starszych notek (chociażby tak znaczących jak poradniki) na szerokiej liście już nie widać (przypuszczam, że za sprawą opcji "pokazuj ostatnich pięćdziesiąt" czy też czegoś równie sprytnego).
Nae w przyszłość nie wybiega myślami.

Ferhora

Piórem Feniksa stało się swego rodzaju ikoną, której chyba już nie dane zniknąć ze świata blogowego. Wydaje mi się, że im starzy członkowie będą starsi i nadal tak zaangażowani w życie tego serwisu, to w przyszłości może się zmienić w coś więcej niż tylko adres bloga i forum istniejący w sieci. Być może stanie się to namacalnym tworem, jakimś wydawnictwem lub czymś podobnym. Za bardzo nieprawdopodobne? Nie sądzę. Może nie stanie sie to w przyszłym roku czy za dwa lata, ale za kilka? Kto wie.

Czego unikać? Zamknięcia, tworzenia się elit i roztaczania aury, że PF jest czymś nad wyraz cudownym i nieosiągalnym dla przeciętnego młodego pisarza, a jego członkowie to Bogowie. Niech PF nadal będzie otwarte dla wszystkich zdolnych i szukających swojego miejsca w sieci.

Tak uważam ja :)

Dagi

Hm, wskazałyście, czego unikać na przyszłość. Wypunktowałam sobie i, w miarę możliwości, postarałam się wyeliminować błędy:

a) teksty na blogu - w związku ze swoistą nieregularnością tekstów na blogu, skorzystam ze sprytnych tricków Onetu i raz w miesiącu będę ustalać notki "na zapas"; tak, że o określonej godzinie pojawiać się będą z góry już wiadomych dniach; na miesiąc maj rozpiskę znajdziecie już na stronie bloga;
b) uaktualnienie linków - zostało to już [link widoczny dla zalogowanych]; raz w miesiącu linki zostaną uzupełnione;
c) uporządkowanie listy Członków - choć listę mam uporządkowaną w swoim pliku, na stronie, faktycznie, może zapanować mały bałagan; stąd też powstała specjalna podstrona, która znajduje się [link widoczny dla zalogowanych];
d) nowi członkowie - cóż, teraz już nie tak często pojawiają się chętni; aczkolwiek, jest grupa, która się tym zajmuje; do tygodnia pojawi się spis nowych osób;
e) szeroka lista na blogu obejmuje wszystkie notki od początku powstania bloga; po prostu, niektóre notki zapisałam w szkicu, dlatego nie są widoczne;
f) Turniej Pisarski, Czasopismo, Szlakiem Literatury, Pojedynki, Curiositas + "Carpe diem!..." oraz Zloty - cóż, te projekty to osobne punkty, osobne tematy, aczkolwiek mam nadzieję, że każdy z nich będzie udoskonalany. Stare projekty i nowe, hm... cóż, te, które aktualnie są, i tak są niesamowitymi czasopożeraczami - a nowe wprowadzają świeżość. Ha, chyba trzeba znaleźć jakiś złoty środek!;
g) strona internetowa - stronę głównie tworzycie Wy; jeśli ktoś prześle newsa, zostanie on po prostu dodany.

I - masz rację, Chiyo. Nie należy brać za dużo rzeczy na raz. Ale wyznaję filozofię, że ciężko jest do momentu, aż sobie wszystkiego nie ułożymy; później jest już z górki. No, chyba, że znajdzie się coś kolejnego, nowego... ;))

Ferhora poruszyła bardzo ważną kwestię dotyczącą elit. I ma rację - tworzenie z PF czegoś nieosiągalnego nie ma sensu. Jasne, jeśli chodzi o Członkostwo, trzeba przejść przez krwiożerczą grupę selekcyjną, ale nawet, jeśli ktoś się nie dostanie, to zawsze może wysyłać teksty na blog czy brać udział w życiu forum chociażby. A z tego, co widzę, forum raczej dość otwarte na nowe osoby jest ;))

Chiyo

Wydaje mi się, że póki co sam PF jest otwarty na nowe osoby. Fakt, być może członkiem nie zostanie, ale nikt nie zabroni danej osobie próbować dalej czy zostać PeeFowym sympatykiem. :) Poza tym mam wrażenie, że mała ilość nowych oficjalnych członków PF-u wiąże się też z tym, że - przynajmniej w moim odczuciu - niewiele powstaje nowych blogów z opowiadaniami, a jeśli już, to podążają one za masową modą, a tu, jak wiadomo, trudno o perełkę. Ale wierzę, że jeszcze przyjdzie dzień, w którym ci, którzy teraz ćwiczą się w np. fanfickach do "Zmierzchu" odkryją, że skoro pisanie naprawdę sprawia im przyjemność, to powinni spróbować czegoś innego, własnego. I wtedy ci ludzie spróbują dołączyć do PF-u jeszcze raz. Ale na to trzeba po prostu trochę poczekać. :)


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj