Piórem Feniksa

BBy

No, ja to traktuje jako takie trzy człony, bo to się wszystko razem łączy w jakiś sposób.

Martyna_K

Zatem czym jest Zmierzch, jak nie romansem? Tak, wiadomo, ocieka fantastyką odrobinę, bo mamy wampiry i inne dziwne stworzenia, ale halo, główny wątek skupia się na miłości Belli i Edwarda i ich wzdychaniu do siebie, czyż nie?

Agfa

No tak cała powieść się do tego sprowadza, jednak moim zdaniem romans to bardziej taki harleqin w którym... Wiesz co? Własnie doszłam do wniosku, że Zmierzch też mi pasuje pod "romans" Ale wyjątkowo fajny i ciekawy romans xDD

Jak to stwierdziła moja kumpela - fabuła banalna jednak wyjątkowy styl Meyer sprawia że chcesz znać ciąg dalszy i jak już przeczytasz pierwszą część chcesz następną itd. A zauważmy że Basia jest wrogiem romansów i filmów/książek młodzieżowych ^^

Neja

Tia, to jest fenomen Zmierzchu. Wszyscy twierdzą, że ani fabuła, ani tym bardziej styl literacki nie są godne uwagi (zgadzam się!), a i tak się w tym zaczytują. Sama nawet przez chwilę, czytając pierwszą część, miałam wrażenie, że ulegnę tej zmierzchomani, ale to było tylko krótkie złudzenie. Od scen Bella-Edward zaczęło mnie mdlić i przygoda ze Stephanie Meyer skończyła się wraz z ostatnią stroną pierwszego tomu.

Liz

Bo książka jest ogólnie taka sobie, ale wciąga. I to cholernie wciąga. Mogłam to czytać godzinami, a jak już skończyłam wszystkie cztery części to czytałam jeszcze po kilkanaście razy te najfajniejsze fragmenty.
I myślę, ze Zmierzch jak najbardziej zalicza się do romansów. Nie jest to takie typowe romansidło, mimo, że właśnie miłość jest jego głównym wątkiem, ale zawsze :)

Beatrice

Jak czytać romanse, to dobre: Jane Austen i siostry Bronte, z naciskiem na "Wichrowe wzgórza". Ale to już "co kto lubi".

"Zmierzch"? Proszę... Nie obrażajmy romansów. Harlequin. To o wiele bardziej pasuje do tej kiepskiej książeczki.

Lena.

To już "co kto lubi", bo ja bym raczej powiedziała, że z naciskiem na Jane Eyre xD uwielbiam tę powieść. I raczej też zaliczyłabym ją do romansów.

Beatrice

Nie, nie: "Wichrowe wzgórza"! ^^
Może źle się wyraziłam: wszystkie siostry Bronte są genialne, jednak to właśnie "Wichrowe..." stały się moją ukochaną książką (:

Lena.

Nie, dobrze się wyraziłaś, zrozumiałam, właśnie dlatego dodałam, że wedle mojego gustu wolę Jane Eyre ;-) wiadomo, każdy lubi co innego^^

Co do romansów zaś, każda tematyka powieści wiąże się z lepszymi i gorszymi przedstawicielami. Harlequiny są straszne, bo tam tylko o jedno chodzi, ale niektóre tak zwane powieści obyczajowe, w których głównym wątkiem jest miłość, też zaliczyłabym do romansów. Moje ulubione to jednak te, które sama piszę^^ (i nie chodzi tu o brak skromności, tylko fakt, że piszę coś, co sama chciałabym przeczytać ;>)

Beatrice

To "Ambiwalencja uczuć" będzie może romansem? ;> Przyznaję, przeczytałam. Wstęp bardzo zachęcający, tak samo, jak szablon. Rozdział pierwszy bardzo mi się podoba. Skąd jest ten obrazek, no?! ^^
A co do pisania tego, co samemu chciałoby się przeczytać: kto tak nie ma? Ja również tak piszę, co nie znaczy, że podoba mi się akurat moje XIX-wieczne opowiadanie; po prostu gustuję w innych z tej epoki, o.

Nadia

Ktoś, jak się zdaję, nazwał Zmierzch herlequinem xD. Nie wiem, czy zdarzyło Ci się kiedyś przeczytać harlequina, Ulko, ale nawet Zmierzch nie jest gorszym dnem, zapewniam xD.
A jak już o Zmierzchu... Na początku myślałam, że to coś w stylu HP - niby mało ambitne, ale cholernie wciaga, doczytałam do czwartej i tam się okazało, że nawet beznadziejna sióma potterowska część jest lepsza od czwartej a la telenoweli brazylijskiej. Meyer przesadziła, zepsuła doszczętnie i tak już beznadziejną Bellę, obrzydziła mi Edwarda, chociaż raczej nie był moim faworytem, i ogólnie sprawiła, że Świt był jedną z niewielu książek w moim życiu, których nie przeczytałam.

Bez bicia przyznam, że moje hormony buzują i czasami mam po prostu potrzebę na jakiś romans. Dla młodych panienek Meg Cabot, którą pochłaniałam miedzy poważniejszymi książkami. Dla trochę większych panienek Ewa Nowak z jej serią książek. Kiedyś poleciłabym Charlaine Harris - Martwy aż do zmroku (serial Czysta Krew jest właśnie na podstawie tego) - romans z wampirem, ale ostatnio przeczytałam jej jeszcze jedną ksiązkę i okazało się, że jest po prostu słaba, aczkolwiek kiedyś dwa razy pod rząd potrafiłam przeczytać tamtą książkę.

W tej chwili nic więcej nie przychodzi mi do głowy oprócz bloga Leny. "Na Dworcowej", w którym jestem absolutnie zakochana, a to przez Dominika, czyli główną rolę męską. Może w samej historii są małe niedociągnięcia, ale jako romans młodzieżowy spełnia się całkowicie i pochłania się go z przyjemnością.

Michalina

Ach, musze się zgodzić, Nadio! Na Dworcowej Leny. jest nieziemskie. Jestem świeżo po przeczytaniu, praktycznie nic nie robiłam, tylko zatopiłam się w historii Poli i jestem bezgranicznie zakochana w Dominiku! xD

Yyy, i to wcale nie offtop! Naprawdę! xD Bo... takiego prawdziwego romansu w harlequinowym stylu jeszcze nie czytałam, ale takie drobne romasidełka typu "Na Dworcowej" o tak, zdecydowanie tak xD

Lena.

Beatrice: Tak, AU to coś w rodzaju romansu. Chociaż w miarę pisania stwierdzam, że bardziej w rodzaju niż romansu xD

Nadia, Panna C.: Czuję się naprawdę zaszczycona, że tak chwalicie Dworcową i to w tym temacie xD bo wydawało mi się, że rozmawiamy o prawdziwych powieściach, hmm? ;>

Ach, a ja teraz zaczęłam czytać to, o czym wspominała Nadia, czyli Martwy aż do zmroku - i muszę przyznać, że nawet mi się podoba;]

Nona

a ja lubię romanse w stylu "przeminęło z wiatrem" :D

Lena.

Oj, tak... Przeminęło z wiatrem było boskie;]

Za każdym razem, gdy moja koleżanka D. krzywi się na widok tych dziewiętnastowiecznych sukien, stwierdzając równocześnie, że są paskudne, mam ochotę ją udusić. Są piękne! Zwłaszcza te z epoki wiktoriańskiej xD

Nona

zawsze chciałam żyć w XVIII czy XIX wieku dopóki szkoła nie zabiła moich wyobrażeń mówiąc o kupach gówna na ulicy, myciu się raz na rok i młoteczkach do zabijania wszy XD

Ankeszu

O, tak, Ewa Nowak ma fajne historyjki. Bo to wszystko nie skupia się tylko na miłośći, ale ogólnie na uczuciach; rodzinnych, własnych, no i między bohaterami. - To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam. ;)

Znam Sagę o Ludziach Lodu i o Czarnoksiężniku i o Królestwie Światła. O ile pierwsza jeszcze się nadaje do czytania jako lekka lektura, to nie do końca wiem, co sprawiło, że przeczytałam SoKŚ do końca. To jest tak przesłodzone... Nie wiem, czy bohaterowie (z SoLL notabene) mnie tak wciągnęli?

Z romansów, hm. Cień wiatru? Wątek romantyczny jest i to dosyć dwupokoleniowy. Cudowna książka, by the way, pożarłam w 2 dni. O, i Duma i uprzedzenie. Uwielbiam to. Ale chyba za sprawą postaci. ...Wychodzi na to, że to za postaci ceni się romanse, hmmm?

Swego czasu czytywałam wszystko,co znalazłam w domu, więc trochę harlequinów i romansów się znalazło. Nie wszystkie były aż tak denne. Pamiętam, że zachwycałam się np. "Metamorfozą", prócz wątku miłosnego było nakreślone całe tło sytuacji, był wątek kryminalny i w ogóle. Pamiętam też jakieś romanse "historyczne" - może i niektóre były historyczne, nie wiem, ale na historii to się mało skupiało. I schematyczne dość. Jest bal. Na balu ona i on. Zakład / biedota / inna sytuacja sprawia, że jedno ciągnie do drugiego. I tak dalej. Jednak, jak powiedziałam,do najambitniejszych nie należy. Przeczytać się da.

A czytał ktoś Broszkę? Przeczytałam Dublerkę i teraz wnioskuję, że jej poprzednia część była swego rodzaju romansem. Choć dość specyficznym, bo z "sad endem" i drugim końskim wątkiem... Jednak Dublerka była ładnie napisana. Jeśli chodzi o sam styl.

Lena.

Ankeszu, a podałabyś autorów tych książek? (oczywiście poza Sagą o Ludziach Lodu xD)

Pytam, bo lubię czasami poszukać sobie powieści, które inni polecają, a z autorami jest łatwiej ;-)

Ankeszu

Jasne ;)

Carlos Zafon - Cień wiatru
Jane Austen - Duma i uprzedzenie
Metamorfoza - Margot Dalton
Dublerka - Ewa Bagłaj (kontynuacja "Broszki")
Historycznych w życiu nie wymyślę autorów, nawet tytułów -.- one są z jakiejś tam serii. A Sagi to Margit Sandemo.

Lena.

Dzięki, chodziło mi głównie o tę Metamorfozę i Dublerkę ;] zawsze lubię mieć podanych autorów, żebym w razie czego mogła sobie poszukać na necie ;-)


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj