Piórem Feniksa

Dagi

Część z nas na pewno miała kontakt z jakimś artystą - chociażby na koncertach. Udało Wam się porozmawiać z jakimś pisarzem? (Pytanie, kim jest pisarz - przyjmijmy więc, tylko ze względu na uproszczenie pojęcia i tylko tutaj, iż jest to osoba, która ma na koncie swym jakąś publikację). Jakie wrażenie na Was sprawił; czym miło, a czym niemiło zaskoczył? Chodzicie na spotkania autorskie, konwenty - jakie z tym wiążecie wspomnienia?

Chiyo

Spotkań z pisarzami na zasadzie "O Boże, to mój idol/-ka, jak ja uwielbiam jego/jej książki, kurcze, trzeba znowu będzie ze sobą walczyć, aby wydobyć z siebie głos!" (które to emocje zazwyczaj mi towarzyszą, kiedy mam iść na spotkanie z kimś znanym, kogo bardzo sobie cenię), to nie miałam. Chyba najbliższe temu było spotkanie autorskie ze Stevenem Eriksonem - którego przeczytałam jedną (najcieńszą :P) książkę i którego po prostu lubię, ale (jeszcze) bez zachwytów - podczas tegorocznego Triconu. Póki co, spotkania z tymi, którym iście fanuję, są jeszcze przede mną. ;)

Co do reszty... Cóż, o pisarzach z polskiego fandomu można w sumie powiedzieć, że są jak PeeFowicze, tylko trochę starsi i już z wydanymi pozycjami: też piszą, też lubią się bawić w dobrym towarzystwie, też lubią prowadzić inteligentne (bardziej lub mniej) dyskusje. I, jak wśród chyba wszystkich grup złożonych z ludzi, jednych lubi się bardziej, innych mniej, jeden opowiada ciekawiej od drugiego, ale drugi z kolei ciekawiej pisze, trzeci potrafi być irytujący, a czwarty irytujący jest cały czas, chociaż tylko dla niektórych. :P
Generalnie większość polskich pisarzy fantastyki wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenia. Przypominam sobie tylko dwa wyjątki (jeden mniejszy, drugi większy). Ten mniejszy to Robert Wegner, który podczas jednego z paneli zasłaniał ciągle usta (i tak mówiąc raczej cicho), co według mnie było tak trochę brakiem szacunku dla słuchaczy (jak się denerwował, to mógł miętosić obrus albo bawić się długopisem, nikt mu tego nie zabroni). Z kolei większe: nie kto inny jak Andrzej Sapkowski. Na nieszczęście (?) poznałam go, zanim do głowy przyszło mi go przeczytać, przez co teraz trwam w silnym postanowieniu nieczytania go w ogóle - aby to, jaki jest prywatnie, nie wpływało na mój odbiór tego, co i jak pisze.

Ogólnie to wszystkim miłośnikom polskiej fantastyki polecam wszelakie konwenty (nie będę się bawić w reklamę i wymienianie konkretnych), ponieważ sama atmosfera jest świetna (bardzo przyjacielska i otwarta - w sumie jak PeeFowe zloty ;D), a szansa zamienienia z jakimś pisarzem/pisarką choćby słowa, czy to na spotkaniu, czy w konwentowym barze, jest dla fana czymś naprawdę wartościowym. :)


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj