|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Michalina
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:06, 28 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
far niente napisał: | Czytając tekst Pani ma się wrażenie, że owa skupia się na sprawach Małych, własnych instynktach i słabościach. Sprawia wrażenie istoty podporządkowanej wyłącznie biologicznej istocie życia. Najważniejsze dla niej to zdobyć księcia i spłodzić mu dzieci - ot.
|
No cóż, być może jeszcze nie dojrzałam do tego stanu emocjonalnego, który opisujesz lub jestem jakimś wybrykiem natury albo pominęłam się z powołaniem, gdyż praktycznie w żadnym z moich tekstów nie dopatruję się kontekstu "biologicznej istoty życia". Mogę nawet powiedzieć, że przeważnie nie piszę o miłości, bo po prostu za ta tematyką nie przepadam, wolę już o tym czytać. Mam aspiracje na napisanie czegoś, co z emocjonalnością będzie miało tyle wspólnego, ile wymagać będzie odpowiednie zrozumienie tekstu przez czytelnika.
Co jednak nie oznacza, że nie szlifuję tej "emocjonalności". Uważam, że dobry pisarz powinien być mistrzem w jednej dziedzinie, ale w każdej innej powinien być co najmniej dobry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
vagabond
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:49, 29 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
<b>Nadia:</b> nie napisałem, że można myśleć, o tym i o tym - niby gdzie? dla mnie każda forma innego sposobu myślenia niż mój jest niewłaściwa. poza tym. <b>far niente</b> miał raczej na myśli literaturę.
<b>Neja:</b> cóż, sofizm. każde zgeneralizowanie ma w sobie pierwiastek czystszy niż rozdrobnienie na szczegóły. bez uogólnienia nie postawi się żadnej tezy.
Cytat: | a tu przecież (jak w każdy wypadku dotyczącym większej grupy ludzi) nie ma prostej i niezmiennej reguły!
|
tym mogłabyś obrazić każdego Wielkiego Filozofa.
<b>Monoke:</b> kobieta wtedy w ogóle była inaczej wychowywana niż dzisiaj, więc nie sądzę by w tamtych czasach (przez wychowanie, normy itp) potrafiła napisać coś wzniosłego. niewola nie uszlachetnia.
Cytat: | Do zrozumienia pewnych uczuć, pewnych zjawisk i w ogóle świata, jednak to wszystko jest bardzo odmienne niż to co ja czuję, co widzę i co jest wkoło mnie. |
ależ przecież jest to Twój mały światek, Twoich emocji i Twoich problemów, nad wyraz osobistych słabości. co w tym złego?
<b>Iyou:</b> Żeromski ulegał ogólnej modzie, więc nie jest trafnym przykładem. na podstawie romantyzmu nie da się postawić t e z y - to największe zakłamanie w literaturze.
<b>Michalina:</b> na jakiej podstawie osądzasz swoje teksty? każda Twoja wypowiedź o nich ("gdyż praktycznie w żadnym z moich tekstów nie dopatruję się kontekstu "biologicznej istoty życia"") jest tylko Twoja, subiektywna - bo tekst należy do Ciebie - i nie stanowi wartościowego argumentu w tej sprawie.
Cytat: | "Mogę nawet powiedzieć, że przeważnie nie piszę o miłości, bo po prostu za ta tematyką nie przepadam, wolę już o tym czytać. Mam aspiracje na napisanie czegoś, co z emocjonalnością będzie miało tyle wspólnego, ile wymagać będzie odpowiednie zrozumienie tekstu przez czytelnika. " |
oczywiście! ależ to nie tylko o tę nieszczęsną miłość chodzi - Twoja wypowiedź może być uznana za sztandarowy przykład tego, o czym piałem wcześniej.
skupiasz się na sobie ("przeważnie nie piszę"/ "nie przepadam za taką tematyką"/"wolę czytać"/"mam aspiracje"... itd) - to wszystko udowadnia Twoje scentralizowanie (...bo cóż wnoszą do tematu Twoje aspiracje?) na owym "małym kobiecym światku" - kobiety rzadko piszą na Temat i w konkretach, zawsze podchodzą do pisarstwa osobiście: ja, ja, ja, ja... i oto jest to "z n a m i ę n i e w o l i".
ponadto, Drogie Panie, w ogóle nie rozumiem Waszego oburzenia! oburzając się i pisząc o sobie i kobietach w ogóle, ukazujecie tylko Wasze kobiece kompleksy (wojna płci, "kobiety są lepsze", chorobliwy strach przed byciem "gorszym", ta wypracowana "duma" - tak to wszystko bije z Waszych wypowiedzi), żaden mężczyzna takiej zaczepki nie wziąłby na poważnie. ot. proszę się odrobinę zdystansować - przede wszystkim - do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vagabond dnia Pią 16:01, 29 Sty 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Iyou
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:45, 29 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, ale Żeromski to romantyzm? Zawsze żyłam w przekonaniu, że to przedstawiciel okresu Młodej Polski. Owszem, powracano wtedy do założeń romantyzmu, ale w ten sposób z naszych rozważań o surowej prozie mężczyzn powinniśmy wykluczyć połowę epok literackich, skoro czerpały na zmianę z Biblii i antyku (a więc na zmianę stabilizacja z poszukiwaniem sensu istnienia i rozpaczą).
Piszecie, że mężczyźni tworzą rzeczowo, ale zapewne omijacie wielu, którzy nie postępowali w ten sposób, niezależnie od okresu w jakim tworzyli. A to, że ktoś postanowił pisać uczuciowo nie zależy wyłącznie od mody - jest w tym świadoma decyzja połączona z osobowością czy przeżyciami autora. Gdyby był z niego taki twardziel, to wątpię by wymyślał zwiewne opisy. Więc nie generalizujcie - mężczyźni są i tacy i tacy.
Ja nie mam najmniejszego zamiaru obrażać się za to, że ktoś stwierdził, że kobiety są uczuciowe. Są, owszem, i jestem z tego dumna, że potrafię dzięki temu przejrzeć kogoś na wylot. Owszem, w moich tekstach dominują uczucia, są one zlepkiem wrażeń i dokładnego studium psychologicznego bohatera, bo jako kobieta (niech będzie - dziewczyna) lubię się babrać w psychice. I dobrze mi z tym, dzięki temu ludzie dostrzegają różne rzeczy. Emocjonalność nie jest w żadnej mierze wadą i nie wiem, czemu tak na nią naskoczyliście.
Tym sposobem dochodzę do sedna sprawy - nie wiem jak reszta dziewczyn, ale mnie nie uraziło to, że Waszym zdaniem kobiety mają uczucia, tylko w jaki sposób ograniczyliście rolę kobiet w ogóle. Zdziwiło mnie, że z całkiem niewinnego stwierdzenia "kobiety piszą emocjonalnie, a mężczyźni nie" zrobiliście wyzwisko (nieświadomie?). "Obsesyjna chęć wyjścia z cienia mężczyzny" - przecież to śmieszne. Stawiając się o tyle wyżej nad nami udowadniacie tym samym swoje własne kompleksy - poprawcie, jeśli się mylę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Yumminae Rais
Moderator Wspomnień
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto smoka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:46, 29 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Za to w Twoim przypadku, vagabond, mamy ładny przykład dysonansu podecyzyjnego. (Tak się tylko odzywam na cześć powiedzenia o uderzaniu w stół i szczękaniu nożyczek, jako że z kobietami się raczej utożsamiam. Ostatni akapit brzmi dość śmiesznie w szerszym kontekście.)
Nudna rzecz. Do czego w ogóle zmierzacie z tą dyskusją?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Ankeszu
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krakau Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:51, 29 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ludzie piszą tak, jak potrafią... A ciężko jest przełamać swój sposób postrzegania świata dla dzieła. A przecież twórczość sprowadza się do pokazania obrazu życia i odbicia tego obrazu.
Cytat: | ponadto, Drogie Panie, w ogóle nie rozumiem Waszego oburzenia! oburzając się i pisząc o sobie i kobietach w ogóle, ukazujecie tylko Wasze kobiece kompleksy (wojna płci, "kobiety są lepsze", chorobliwy strach przed byciem "gorszym", ta wypracowana "duma" - tak to wszystko bije z Waszych wypowiedzi), żaden mężczyzna takiej zaczepki nie wziąłby na poważnie. ot. proszę się odrobinę zdystansować - przede wszystkim - do siebie. |
A to zabrzmiało trochę tak, jakbyś przedstawiał znowuż męski stereotyp - baby, jesteśmy lepsi. :) (rany boskie, istnieje takie słowo jak "lepsi"? Szalenie dziwnie mi to wyląda, jak napisałam... Hah xD)
Jeśli jednak to kobiety mają większy obraz - bardziej emocjonalny, szerszy - to dlaczegóż mężczyźni tworzyli dawniej Większe Dzieła? Przecież im szerzej się przedstawi daną historię, tym chyba lepiej ją zrozumieć? A może to właśnie ta rysa postrzegania - dla mnie, przedstawicielki płci pięknej, historia bez zarysowania emocji i zmysłów jest pusta. Datego czasem łatwiej mi zrozumieć pisaninę kobiecą (chociaż patrzę raczej przez pryzmat nowszych dzieł). A dla Was, chłopcy?
I dlaczego tak szafujecie Wielką Literą i klasyfikowaniem dzieł na mniejsze i większe? Nie sądzę, by dało się to ocenić. Różnie postrzegamy świat i różnie oceniamy. (Jest pewien schemat - kobiety tak, mężczyźni tak - ale, biorąc wszystko to pod uwagę, o gustach się nie dyskutuje?)
A ta różnica się sprowadza do droobnjej różnicy w tekstach, powiewu osobowości autora w tekście. I wątpię, by objawiało się to w wartwie językowej, bardziej konrtukcja świata i bohaterów, a nawet samo rzucanie różnymi punkami widzenia, na przykład...
Nie wiem, czy mi się udało przekazać do końca swe myśli...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ankeszu dnia Pią 16:56, 29 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Iyou
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:51, 29 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ja już nie zmierzam donikąd, tylko sprawdzam czy opinia panów drgnie, czy są zdecydowanie uparci ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Michalina
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:14, 29 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
No cóż, widzę że rozmowa przeszła bardziej na temat "która płeć jest lepsza". Ja cały czas biorę pod uwagę tylko i wyłącznie pisarstwo, a wplątanie do tego innych dziedzin życia nie ma dla mnie większego sensu.
A jeśli Vagabond uważasz, że stawiam siebie w centrum no to niestety nie mogę Ci zabronić tak uważać i nie mogę też powiedzieć, ze moim zdaniem się mylisz, gdyż dla Ciebie znowu to będzie stawianie siebie w centrum.
Każdy człowiek ma instynkt samozachowawczy i z natury jest egoistą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Nadia
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 1266
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:59, 29 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Michalina napisał: | No cóż, widzę że rozmowa przeszła bardziej na temat "która płeć jest lepsza". |
A o czym tu rozmawiać? Wiadomo, że my rządzimy xD. Mężczyźni to tylko barbarzyńcy pałętający się między jaskinią a ogniskiem ;).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Satu Tähti
Demoniczny Moderator
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Miasta Gwiazd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:30, 29 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ech, wiecie co? Tak sobie myślę, że te Wielkie męskie dzieła, które w dużej mierze sa o polityce, każdego przyprawiają o senność. Wystarczy pójść do normalnej, licealnej klasy, na owych tematach wszyscy lecą w kimę. Bo kogo obchodzi co ktoś o polityce sądził kilka wieków temu? Kobiety piszą o uczuciach, bo uczucia są ponadczasowe, są wzniosłe i dotyczą każdego. Nie jest to coś odległego, dlatego właśnie literatura o uczuciach trafia do większej liczby ludzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Michalina
Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:30, 29 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
haha :D jak to zawsze mówiła moja nauczycielka geografii: "to mężczyzna jest głową, ale kobieta jest szyją i to ona kręci głową" ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Nadia
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 1266
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:59, 29 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kto leci w kimę, ten leci. Ja uważam, że to, co ludzie w dawnych czasach myśleli o różnych aspektach życia, jest bardzo ważne i nie mam zamiaru umniejsza roli polityki. Zdecydowanie wolę się o niej dowiedzieć z beletrystyki niż książek historycznych i więcej zapamiętam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Ankeszu
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krakau Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 1:33, 30 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
"z beletrystyki niż książek historycznych" - jedno nie wyklucza drugiego...
Zresztą <<wielkie>> nie mówiły tylko o polityce. Do historii zaliczam wszystko do 1945 roku, a tam też byli ludzie, którzy pisali inaczej. ot choćby Prus i jego Katarynka albo... nie pamiętam, jak to się nazywało, "w górach"? I kto powie, że nie ma jakiejś nuty emocji w tych tekstach? Kobiety piszą o emocjach badziej jawnie (Duma i uprzedzenie), mężczyźni przemycają je jako element swego spojrzenia na świat, mimochodem. Takie mam wrażenie. Może ma yo coś wspólnego ze stereotypem macho i "płci słabej"... Bo nam wolno się zamartwiać i płakać. Zaś mężczyźni, nasi opiekunowie, muszą być przede wszystkim rozsądni i silni. Więc tak jak nie mówią o uczuciach, tak nie piszą - pozornie, bo przecież nawet w politycznych knowaniach jest nuta emocji. Hm?
Do Nadii poniżej:
Książka w znaczeniu przedmiot może być książką-powieścią :D nie napisałaś "podręcznik/opracowanie historyczne" .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ankeszu dnia Sob 16:29, 30 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Nadia
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 1266
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:22, 30 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ankeszu napisał: | "z beletrystyki niż książek historycznych" - jedno nie wyklucza drugiego... |
Książka historyczna a powieść historyczna to dwie różne sprawy ;).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
lel
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:15, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Hm.
Słowem wstępu - nie mieszałabym pojęć - temat a sposób pisania. Osobiście uważam, że i kobiety, i mężczyźni mają wiele do powiedzenia o wojnie, o uczuciach, o polityce i tak dalej, i oczywiście i kobiety, i mężczyźni mają naturalne prawo pisać o tym, o czym czują potrzebę napisania. Chodzi raczej o to, jak to przedstawiają obie płcie, o to, JAK piszą, a nie o CZYM. Nie uważam też, żeby choć jeden przytoczony przez Was temat był jakiś "gorszy" - musimy pisać o tym, o czym chcemy coś powiedzieć. A "nuda" na sto procent nie jest wyznacznikiem, czy coś jest dobre czy nie.
No i trudno na coś takiego odpowiedzieć, nie generalizując ;-)
Przechodząc do rozwinięcia - tak, kobieta pisze inaczej niż mężczyzna (i vice versa). Podyktowane jest to przede wszystkim właśnie tymi naturalnymi różnicami. To tak jakby kobieta pisała o słupku w kwiatostanie, a mężczyzna o całej roślinie. Wydaje mi się, że panie mają większy wgląd na szczegóły, rzeczy "nieważne" (a jednak ważne, bo ze szczegółów powstaje ogół ;-)). Kobieta się rozdrabnia, kobieta silnie przeżywa swoje własne emocje (vagabond ma rację - kobieta w wypowiedziach zazwyczaj odnosi zagadnienia do siebie). Hm, chyba dlatego jesteśmy tą "słabszą" płcią (nurzanie się w emocjach zawsze było oznaką słabości) Mężczyzna natomiast ma dar... hm, definicji. Kobiecie trudniej zdefiniować coś prosto, ogarnąć zagadnienie od tej najprostszej i najogólniejszej strony i kobiety zazwyczaj nie są logiczne (to akurat przeczytałam w artykule Newsweekowskim i zgadzam się z tym). W każdym razie różnice te w sposobie pisania mają podłoże nie tylko "biologiczne", ale też to wina wychowania (wszystko co złe pochodzi z dzieciństwa! :P). Kobieta jakoś tak wychowywana jest w "zgodzie z naturą", musi być delikatna, szanować ludzi, chronić życie (bla bla bla), w wychowaniu mężczyzny ważnym było (teraz to chyba zanika), żeby był męski, czyli surowy, odważny, miał w pogardzie uczucia (bla bla bla).
Zastanawiałam się nad tym i, kurde, to rzeczywiście widać. Mężczyzna skupia się na rzeczach zupełnie innych niż kobieta (i vice versa). I to w każdym temacie, nieważne o czym by pisali.
Nie wiem, czy to jest dobry przykład, ale wpadł mi do głowy jako pierwszy, no i pewnie każdy zna. Zofia Nałkowska i jej "Medaliony" i Tadeusz Borowski ze swoimi opowiadaniami. Może nie mieli takich samych doświadczeń życiowych (ale podobne - Nałkowska widziała na własne oczy zbrodnie drugiej wojny światowej, Borowski natomiast był osadzony w obozie). Zofia Nałkowska pisze o pokrzywdzonych ludziach ze współczuciem, jest wstrząśnięta, skupia się na ich wielkim cierpieniu. Borowski natomiast pisał o tych samych ludziach ze wzgardą, przyrównywał ich do mięsa (kiedy Nałkowska mogła przyrównać ich do mięsa tylko w zdaniu: "Niemcy traktowali ich jak mięso", Borowski natomiast w zdaniu: "Byli tylko mięsem"). Kobieta nie odważyła się poniżyć człowieka, mężczyzna jak najbardziej. I przyznam szczerze, że wstrząsnęło mną raczej to drugie świadectwo, to pierwsze jakoś na mnie nie robi wrażenia. Ale już na większości moich koleżanek tak, więc coś w tym jest.
ACZKOLWIEK - czytałam dwa czy trzy lata temu taki kretyński kryminał (od pierwszej strony wiedziałam, kto zabił -_- kryminałek autorstwa pani... Alex Kavy?) i do połowy książki byłam pewna, że pisze to mężczyzna. Dopiero potem, kiedy zaczęła opisywać wielkie uczucie przystojniaka-drania i inteligentnej pani policjant zdałam sobie sprawę, że czegoś tak idiotycznego, tak "rozlazłego" nie napisałby mężczyzna! No ale chciałam powiedzieć, że może te różnice się zacierają? Co myślicie?
Ale wywód ^^'
Aha!, chciałabym zakończyć tym, że różnorodność jest wręcz wymagana. I sądzę, że kobiety powinny swoją emocjonalność wykorzystywać (ale ze smakiem, ze smakiem, nie do tandetnych romansideł ;-)), tak samo mężczyźni swój jakże logiczny umysł (chciałam napisać "bez wywyższania się, ale nie mogę - to wywyższanie jest takie urocze ^^). I to, i to dodaje smaczku w literaturze, a tylko te dwa punkty widzenia są w stanie zbawić świat. A przekomarzania która płeć jest lepsza zostawiłabym ludziom na poziomie przedszkola, tudzież podstawówki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
|
|
|
|
|
|