Piórem Feniksa

Satu Tähti · Wysłany: Sob 23:32, 28 Mar 2009 Temat postu:

Sceny erotyczne, jeśli już coś mam o nich napisać, to pisze zdanie i koniec, nie umiem nic sensownego wyklecić w tym temacie i się do niego nie pcham. Poza tym nie umiem pisać za dużo o wampirach. Nie wiem czemu, lubię je i w ogóle, do opowiadań z demonami je często wklejam, ale o nich samych nie potrafię ;)

agata [konto usunięte] · Gość

Komatozona · Wysłany: Nie 12:21, 29 Mar 2009 Temat postu:

Eeej, uwielbiam pisac sceny erotyczne! Ale zazwyczaj nie sa dluzsze, niz na jeden paragraf. Z tym, ze zazwyczaj nie bawie sie w delikatne aluzje, lubie cielesne i brudne opisy.

Kurzok · Wysłany: Nie 15:11, 29 Mar 2009 Temat postu:

Nie napiszę fan fiction, szczególnie o gwiazdach.

Christel · Wysłany: Nie 15:30, 29 Mar 2009 Temat postu:

Ja nie napiszę FF, ale tylko o gwiazdach i tego typu rzeczach. Takie coś jak FF z Pottera czy Twilight to owszem.

Monivrian [konto usunięte · Gość

Satu Tähti · Wysłany: Nie 15:53, 29 Mar 2009 Temat postu:

Agfa · Wysłany: Nie 16:02, 29 Mar 2009 Temat postu:

A ja czasami już pisałam takie sceny choć efekt był opłakany xDD

vagabond · Wysłany: Nie 18:07, 29 Mar 2009 Temat postu:

w zasadzie nie napisałbym tylko ff i fantasy.

Nona · Wysłany: Nie 18:39, 29 Mar 2009 Temat postu:

fantasy też bym nie napisała, ale nie dlatego, że nie chcę, ale dlatego, że nie umiem, i mam wrażenie, że w tym gatunku już wszystko zostało napisane
a tak to hm, niczego przygodowego, sensacyjnego/kryminalnego, bo nie umiem łączyć gatunków, i pewnie wyszłoby mi to suche i nudnawe (;

Himmel · Wysłany: Nie 20:22, 29 Mar 2009 Temat postu:

Nie napisałabym... fantasy, bo nie umiem (tak dla siebie może bym napisała, ale nikomu bym tego nie ukazała).
Nie napisałabym opowiadania, które składa się z samych opisów (czytałam takie cudeńko).
Nie napisałabym sceny erotycznej, wgłębiając się z nią. No kilka zdań ogólnych co najwyżej. Pisanie o czym o czym nie ma się pojęcia, jest w większości przypadków złe i wychodzi łagodnie mówiąc fatalnie.
Nie napisałabym parodii czyjegoś utworu, tzn. jakiegoś autorka którego nie znam.

Bujająca_w_obłokach · Wysłany: Nie 20:33, 29 Mar 2009 Temat postu:

Chciałam napisać "nie napisałabym o czymś, o czym nie mam pojęcia", ale już to robię, więc...

W sumie jest mało rzeczy, o których bym nie napisała. Są takie, o których nie miałabym ochoty pisać, ale gdybym musiała to pewnie bym napisała i podejrzewam, że niektore z całkiem niezłym skutkiem.

Nie napisałabym czegoś sprzecznego z własnymi poglądami - krytyki własnych ideałów i wyznawanych zasad.

Shade · Wysłany: Nie 22:14, 29 Mar 2009 Temat postu:

Ja tam nie potrafiłabym napisać komedii. Zwyczajnie nie mam poczucia humoru, a jak mam to jakieś dziwne.
Nie mogłabym też napisać nic wojennego. Po prostu nie. Za dużo emocji by się w tym musiało znaleźć, to co oni tam widzieli, przeżywali... Nie.
Co jeszcze?... O! Nie nadaję się też do pisania Science fiction. O nie! Tego nienawidzę.
Jeżeli chodzi o pisanie wbrew swoim poglądom... Mogłabym, ale to byłoby trudne. Nie niewykonalne.
Och, joj. A! Jeszcze spod mojej klawiatury za nic nie wyszłaby powieść polityczna! Co to, to nie!

Ankeszu · Wysłany: Pon 14:28, 30 Mar 2009 Temat postu:

O, swoją drogą. Napisać dobre opowiadanie humorystyczne/parodię to naprawdę sztuka. Tego też bym nie napisała.

Kurzok · Wysłany: Pon 16:03, 30 Mar 2009 Temat postu:

Mim problemem jest to, że moje opowiadanie to w większości "parodie"; Wincenty czy Dzień Kata. I mam już pewną manierę, z którą mam problemy, bo czasem przesadzam.

Nawia · Wysłany: Pon 17:02, 30 Mar 2009 Temat postu:

Nie napiszę z pewnością fun fiction [tak to się pisze?].
Sceny erotyczne nie są trudne w pisaniu, a można je opisywać na tysiące sposobów.
Kiedyś myślałam, że nie jestem w stanie napisać romansu. Teraz twierdzę, że muszę to kiedyś zrobić. Chyba nie są trudne do napisania, a "pisarze" romansów dużo zarabiają [nie jestem materialistką, ale o pieniądzach czasem też trzeba myśleć].
Ciężko byłoby napisać o czymś, na czym się nie znam. Np umiejscowić bohaterów na statku w zasadzie mogłabym, ale byłoby to ubogie, jeśli chodzi o sam statek. Pominęłabym zupełnie stronę techniczną.
Rzeczy o których bym nie napisała to takie, które nie przyjdą mi po prostu do głowy :D

Neja · Wysłany: Pon 18:59, 30 Mar 2009 Temat postu:

Wiem, czego bym nie mogła napisać! Science fiction, jestem za głupia na te wszystkie naukowe wstawki, nawet jeśli większość urządzeń można sobie wymyślić. Nie mam wyobraźni jeśli chodzi o wszelką mechanizację.
Z jakąkolwiek powieścią wojenną, historyczną też miałabym problemy, bo się na tym nie znam, a taka twórczość wymaga ogromnej pracy, szukania w źródłach, erudycji i oczywiście rzetelności. Za ciężka robota ;)
A miłość homoseksualna... Nie odrzuca mnie, ale po prostu nigdy nie pociągały mnie takie tematy. Trudno byłoby mi przelać uczucia w opowiadanie, o czymś, co jest mi tak obce, więc szybko straciłabym do tego serce. No i wolałabym nie pisać, o tym, o czym tak naprawdę nie mam pojęcia.

podtekst

po dłuższej refleksji nad tematem, stwierdzam ze zdziwieniem, że mogłabym napisać wszystko. Łącznie z fantasy i instrukcją obsługi odkurzacza.

Alba

wszystko zależy, za ile...^^

edit: żart.


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj