Piórem Feniksa

Corvus

Skins to, jak mówi ciocia Wikipedia, brytyjski serial opisujący życie dziesięciu nastolatków. Jego premiera miała miejsce 25 stycznia 2007 roku na kanale E4. Skins jest jednym z pierwszych programów, którego celem jest emitowanie większej ilości produkcji brytyjskich. Cały sezon został zlecony ze względu na wysoką oglądalność pilotowego odcinka. Jego celem jest reprezentacja codziennego życia nastolatków wkraczających w dorosłość. Grupa ta składa się z homoseksualisty Maxxiego, uzależnionego od narkotyków Chrisa, muzułmanina Anwara, dziewczyny z zaburzeniami łaknienia Cassie, pary Michelle i Tony'ego oraz chłopaka, który desperacko próbuje stracić dziewictwo – Sida. Zachodzące między nimi nieraz bardzo skomplikowane relacje dodatkowo potęgowane są przez problemy rodzinne. Dzikie imprezy, seks i tony narkotyków służą im do zabicia wewnętrznych rozterek i odizolowania od złego świata dorosłych.

Obejrzałem całe dwie serie, z utęsknieniem czekam na trzecią (w którym obsada się całkowicie zmieni, stety niestety). Skins zaskakuje w swej prostolinijności, na dodatek naprawdę wciąga, a wiele wątków jest trafionych. Odradzam jedynie dla młodszej widowni, ale dla bardziej dojrzałej młodzieży (która nie będzie się jarała widokiem jednego skręta w serialu, bo to zdarzałoby się nazbyt często) i owszem.
Oglądał ktoś?

Komatozona

Ja ogladalam, bo Tony (czytal Nietzsche, aaaah) jest moi idealem.
Trzecia seria sie wlasnie zaczela i jest do dupy. Nie ma na kim zawiesic oka, to po pierwsze, po drugie tworcy staraja sie za mocno i z serialu, ktory pokazywal zycie nastolatkow w Wielkiej Brytanii, stal sie serialem dla nastolatkow. Nie tam nikogo z kim moge sie identyfikowac. Cheesy i tyle. High School Musical dla zlych dzieciakow. A szkoda, wielka szkoda. A tak by the way:

To jest sobowtor mojego chlopaka. Sa identyczni, kropka w kropke, z tym, ze moj ma nieco jasniejsze wlosy. Zachlysnelam sie herbata, kiedy go zobaczylam w telewizji (kto wie co on tam wyrabia w tym Londynie!).

~res

Ja oglądała, ja... I nie wiem jaki jest trzeci sezon, ale mam nadzieję, że dobry. Niewiadoma nie załamuj, ja chcę jeszcze. szczególnie lubię Anwarda, Maxxiego i Sida. I wcale nie dlatego, Nieiwadoma, że mogę na nich zawiesić oko, tylko dlatego, że... no właściwie nie wiem. Śmieszni są.

Komatozona

Nie ma ich, zabili ich!
Maxxie poszedl grac kretynsko dobrego chlopczyka w Britannia High, Sid pojawil sie raz w Doctorze Who, Anwar jako jedyny z nich robi jakas kariere, zagral w Slum Dog Millionaire. Chyba nawet dostal Globa...

A tak swoja droga bylam pewna, ze w Polsca wam tego nie puszcza, zeby was nie demoralizowac ;D Na jakim kanale leci?

Maxxie, mrrrau.

~res

Ja oglądałam na BBC

Komatozona

Khe, BBC? To... dziwne.

~res

Dlaczemu?

Komatozona

A nic, wydawalo mi sie, ze Channel 4 nie pozycza swoich tworow BBC, bo sie nie lubia, poza tym BBC to dobra stacja, z tego co wiem :P. Niegrzeczne BBC, nunu.

~res

nie gróź BBC, bo ja ci pogroże. W tej telewizji i tak już nic nie ma. A ja mając ponad 100 programów nie mam co odglądać. Dobre BBC ;) - chociaż czasami coś ciekawego puszczą.

Kurzok

och, dobiero teraz poszukałam sobie tamatu i o proszę, jest :D

Pierwsza seria była świetna, cudna. Powiem tak, że aż mnie powaliło. Genialnie wykreowali postacie, które nie było takie papierowe. Boskie *.* Wszystkich lubiłam. Sid - świetny. Tony? Skończony dupek, ale potem mi go było żal jak wpadł pod autobus. Uwielbiałam Chrisa, serio, serio, serio. Druga seria była dośc słaba, znaczy dobra, ale klimat z pierwszej gdzieś zniknął. Tak, pierwsza seria najlepsza. :D

Trzecia? Rozczarowanie. Niby nie jest zła, ale taka bardziej plastikowa. Za bardzo w stylu Degrassi, za mało agresywna, trochę sztuczna - chociaż czasem są fajne momenty. Postacie w sumie nie aż tak okropne. Niekiedy zachowują się idiotycznie i wkurza mnie Freddie i Emily i Naomi, ale nie jest źle. Cook jest całkiem fajny, Panda też. Effy lubiłam bardziej gdy była tą milczącą siostrą Tony'ego. Katie - dośc cienka. JJ - jedna z ciekawszych postaci.

Beatrice

zastanawiałam się, czy ten temat już jest...

skins są fajni. byli. pierwszy i drugi sezon były zajebiste, bo nie był przekombinowany i taki, no, naturalny. poza tym nie było "słabej" postaci. no, i duet Sid-Tony. plus ubrania Cassie. plus Chris w drugim sezonie. ogólnie miło.
za to sezon trzeci i czwarty był zjebany, gdyż, moim zdaniem, zaczął być "oderwany". najbardziej chyba zawalili zakończenie - no błagam, zabił go bejsbolem? dla effy? samo wprowadzenie postaci effy na początku wydawało mi się dobrym pomysłem, ale raz - straciła swój urok (i spieprzyli wątek z jej ekhem, urazem psychicznym, który w ogóle nie powinien się pojawić), dwa - jeśli Tony kochał siostrę tak bardzo, jak twórcy starali się nam to wmówić w pierwszych dwóch sezonach, to gdyby próbowała popełnić samobójstwo, raczej by ją odwiedził. a jeśli scenarzyści i reszta wiedzieli, że nie dadzą rady namówić nicholasa na ponowny występ w serialu, to...
aha, to tak przy okazji: tony jako postać jest cudowny, a nicholas hoult zajebiście przystojny (yhym, bo niby rozdzielamy postać a aktora).

Kurzok

ale Tony jako Tony też jest przystojny ;D

Beatrice

no tak tak. i genialnie się ubiera. przy nim dresi wyglądają jeszcze śmieszniej niż zazwyczaj ^^

Kurzok

dla mnie Skins skończyło się na drugiej serii i wszystko co jest potem nie jest Skins ;d


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj