Piórem Feniksa

Ankeszu

Co z nim?

Strasznie mnie poruszył ten film. Gdyby nie to, że szłam z klasą, nie poszłabym nań; potem nauczyłam się już i nie jechałam do Oświęcimia. To jest nieludzkie, to, jak zabijano, nie zważając na uczucia, nie zważając na lęk, po prostu ot... Nie... Nawet nie umiem tego opisać, ale przeraża mnie, że byli tacy ludzie. I że są inni, lecz podobni, teraz...

Anka

Hm... film mimo tematu nie był tak poruszający, jak chciałabym, żeby był. Bardzo przeszkadzały mi niektóre osoby w obsadzie, drażniła mnie M.Cielecka, irytował mnie P.Małaszyński. Za to świetny był A.Chyra, choć długo nie mogłam się do tego aktora przekonać. J.Englert nawet się sprawdził, D.Stenka wypadła dobrze. M.Ostaszewska i A.Żmijewski znośnie. M.Komorowska... no, powiedziałabym, że jak zwykle specyficznie.
Samo ujęcie tematu... cóż, przynajmniej nie był to kolejny dokument, więc większa szansa, że przekaz trafi do ludzi.

Za to muzyka była genialna!

Scatty_Rikki

Ja także byłam z klasą. I w drugim rzedzie musiałam siedzieć (skandal!).
I zgadzam się, nie wiem jak mozna tak było zabijać..
I nie wiem najważniejsze : po co?! Skandal:D

~res

bo niby w rasie ludzi są ludzie i podludzie, phi

Anka

Nietzsche wytłumaczył to sensownie, ale Hitler wypaczył. A Rosjanie to raczej nie z tego powodu.

~res

Rosjanie to odrębna kategoria, bo Rosja ukazuje się w historii od "n" lat jako podstępny sąsiad dążący do stwożenia rosyjskiej potęgi otępiałych półgłówków,

Anka

Coś w tym jest ^^.

Lena.

Hmm... a ja do Katynia mam mieszane uczucia. Mnie zawsze takie rzeczy mocno ruszały, do Oświęcimia nie chciałam jechać, filmu też nie chciałam oglądać, ale uznałam, że powinnam - mój pradziadek zginął w Ostaszkowie. No i obejrzałam i się zawiodłam.

Dobrze, pokazali te rosyjskie kłamstwa, jakimi po wojnie karmiono Polaków - ale jakoś nie mogłam się wczuć w ten film. Nie przekonali mnie aktorzy, nie przekonały mnie pojedyncze historie, które uznałam za zbyt patetyczne. Właściwie podobał mi się tylko Englert. Nie było w tym dystansu, a samo powstanie filmu, żeby wszyscy na świecie mogli się przekonać, jak bardzo Polacy niegdyś cierpieli dla mnie było pomysłem chybionym.

Dobrze, że przynajmniej nie byłam na Katyniu w kinie ze szkołą. Mój brat, który był, opowiadał mi, że jego koleżanka po wyjściu z kina płakała, bo "zabili Małaszyńskiego". Brak mi słów.

Kurzok

Chyra. Uważam, że był świetny. Wiem, nie powinnam się nad nim zachwycać, bo temat jest inny, ale cóż mogę poradzić? Ten moment, gdy zabił się jego bohater wywołał u mnie gęsią skórkę, z trudem przełknęłam wtedy ślinę.

Film mi się podobał. Trochę za dużo "gwiazd", zbyt wiele znanych twarzy, których wtedy miałam dość. Małaszyński, który zbyt często w tamtym czasie pojawiał się w telewizji. Bardzo go lubiłam w roli Granda, w pierwszej części oficera. A potem jak Mroczki wyskakiwał z pudełka przy każdej okazji. Podobała mi się Stenka, ale może nie jestem obiketywana, bo uwielbiam jej głos i w jaki sposób gra (chociaż przyznam, że w reklamie, gdzie miała tak nienaturalną twarz trochę mnie zniesmaczyła).

SpinKa

Mnie też jakoś Katyń na kolana nie powalił, a przecież jestem 'miłośniczką' jeśli można to tak nazwać książek traktujących o czasach wojny. Jasno pokazują to czego zdolni są ludzie i uczą by nie popełniać tego błędu. Uczą też, że nasze tak zwane problemy są niczym, w porównaniu do tego co przeżyli tamci ludzie i dlatego należy cieszyć się każdym dniem.

Film nieco patetyczny, za dużo w nim gwiazd, ciężko było się wczuć... ale jednak poruszył mnie i łezka się w oku zakręciła.

Anka

Bardzo podobała mi się rola tej mniej znanej aktorki... nie pamiętam nazwiska. Grała siostrę postaci granych przez Cielecką i Małaszyńskiego.

Lena.

Chodzi Ci o Agnieszkę Glińską? Znam ją tylko z tej jednej roli, to fakt.

Anka

A może i o nią? Tylko w tym ją widziałam.


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj