Wysłany: Pią 14:56, 01 Maj 2020 Temat postu: Rozdział I cześć I akt III LIKAON. LYKOROUS. LINIRA.
-Fisk. Szykuj się do podróży. Czas na kolejny krok. Cel - Park Yellowstone. Wyjaśnię Ci na miejscu.
Po ogarnięciu i zebraniu się wyszliśmy że świątyni.
Na odchodne zebrałem prowiant i majątek że skarbca.
Postanowiłem podróżować pierwsza klasą .
Eleganckie oficjalne stroje.
Kierunek - Montana, park narodowy Yellowstone.
Głęboko w centrum znajdują się tereny wilków.
Wylądowaliśmy w porcie lotniczym gallatin field.
Z tamtad do centrum belgrade w Montanie. Z tamtad kilka minut do parku.
Podroż wypożyczonym BMW.
Spacer przez park
-Fisk. To co teraz zobaczysz pewnie cie zaskoczy. Zachowuj się normalnie. Czuj się jak w domu. Oni są przyjaźni. Dla mnie to prawie rodzina.
W głębi lasu znajduje się polana z masą nor.
Podszedłem do dwóch wilków na jej skraju.
-Salem bracia. Przybywam z poselstwem do królowej. Ten oto młodzieniec to radny. Zajmijcie się nim jak swoim.
Z miejsca zaczęli się zmieniać.
Przekształcili się w swoje humanoidalne wcielenie.
Zaprowadzili Fiska w głąb polany. Gdy przekroczyłem granice polany iluzja zniknęła.
Pokazała się osada humanoidów tętniącą życiem.
Dotarłem do schodów w centrum.
Na jego szczycie znajduje się świątynia.
Przed brama znajdowała się dwójka strażników.
Stary po lewej kompletnie mnie zignorował.
Natomiast gdy zobaczył mnie młody podbiegł do mnie i zaczął tulić.
- Ostrożnie bo Lyko bo mnie udusisz. A ty stary głupcze nigdy mnie nie poznajesz. Czy jego wysokość jest u siebie?
-Tyle czasu cie nie było a tak mnie traktujesz?
-Młody. Wszystko w swoim czasie.
Ominołem ich i wszedłem do świątyni.
-Oczekiwałam cie mój drogi - Głos pięknej Liniry odbijał się od ścian. Stała przed tronem patrząc w moja stronę
- Wiem o planie Zeusa. Jest mi on bardzo na rękę. Nie myśl że ktoś zapomniał ile dla nas zrobiłeś. Szczególnie w kwestii wychowania tego młodego wilka. - Uśmiechnęła się i puściła oczko.
- Nie myśl że nie widzę co się dzieje między wami.
Po dzisiejszej nocy będziesz jednym z nas. Otworzy ci to drogę do jego serca. Dwie pieczenie na jednym ogniu. Dwa cele na raz. Nie patrz się tak na mnie. Daje ci jako partnera i pierwszego członka. Nie udawaj świętego. Dobrze znam twoje poligamiczne związki i poglądy o wolnych związkach. Jednak dość gadania. Zapraszam na włości.
Upojna noc z Boginiami. Najpierw smocza bogini wojny. Teraz bogini i matka wilków. Królowa ich świata.
Nad ranem zawitałem do domu strażników.
-A ty nadal nie gotowy?
Co się tak na mnie patrzysz?
Zabieram cię jako członka Likaonia.
No i mojego partnera.
No i się doigrałem. Młody tak się ucieszył ze wypuścił mnie dopiero następnego dnia. Zabrałem fiska, przedstawiłem ich sobie i ruszyliśmy dalej.
Gdy tak na to teraz patrzę to widzę jak dałem się w robić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach