|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Ankeszu
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krakau Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:34, 09 Gru 2009 Temat postu: Wychowujemy |
|
|
Był temat ""Internetowe znajomości", ale to tylko lekko zahacza...
źródło:
[link widoczny dla zalogowanych]
W skrócie:
"Moja 13 letnia córka nawiązała na gadu gadu kontakt z ...chyba 16 latkiem. Dyskutują już miesiąc. Nie włączam się tylko obserwuję mając nadzieję iż ta internetowa znajomość lada dzień skończy się.
Ale widzę iż u młodej dziewczyny następują zmiany na gorsze .
Rozkojarzona poprosiła o nr telefonu chłopca a z rozmów wynika cytuję.....jak ucieknę z domu to przyjadę do Poznania ... my mieszkamy w Warszawie
Odnoszę wrażenie iż oczekuje dużo więcej niż chłopiec z Poznania .On ją traktuje trochę na dystans.Myślę iż rzeczywiście może mieć 16 lat i nie wchodzi tu kwestia podszywania się osób dorosłych.
.....Czy mam jej powiedzieć iż znam jej hasło na gadu gadu i co jakiś czas ją sprawdzam. Córka zna nasze zdanie na temat znajomości internetowych . Natomiast na temat tej znajomości w ogóle z nami nie rozmowa - nie przyznaje się.
Widzę że przestaje się przykładać do nauki a na wieść o ucieczce z domu ogarnia mnie przerażenie ..... co siedzi w głowach nastolatek.
Cały czas liczyłam iż to będzie krótka znajomość internetowa, co mi radzicie ."
To prośba jakiejś mamy na forum. A tu jeden z komentarzy:
"To nic złego, że pani kontroluje rozmowy internetowe córki. Rodzice powinni wiedzieć o znajomościach, w tym internetowych swoich dzieci. Tylko niech pani robi to dyskretnie i broń Boże nie informuje o tym córki. Zrodzi to bunt. Proszę porozmawiać nie jak matka z córką, ale jak dwie przyjaciółki, o zagrożeniach jakie niosą internetowe znajomości i o tym, że nie powinna być naiwna i ufna, ale zachować czujność. Jeżeli taka rozmowa nic nie da, powinna pani wziąć córkę do psychologa i pozostawić ją sam na sam z terapeutą."
To nic złego?
Zapewne gdybym na tym skończyła wypowiedź, posypałoby się mnóstwo jednakowych odpowiedzi. A mnie... Zastanawia. Postawcie się w sytuacji tej matki. Tak, załóżmy, że jesteśmy taką matką. Chcemy dla córki jak najlepiej. I nie mówcie, że nie wyobrazicie sobie podglądania cudzego gg - załóżmy, że, raz dziewczyna nie wyłączyła. Matula przyszła i zerknęła raz, z ciekawości, ma wiedzę taką jak mama z ogłoszenia.
Co czuje matka? Weźmy więc.
Co robi matka?
Jak dla mnie rozwiązaniem problemu jest rozmowa. I, gdyby nie to,że chodzi o dokonane już czynności, nie podglądałabym gg, a od narodzin dziecka starałabym się o dobre relacje. Oparte na rozmowie. Szczerości i zaufaniu. Oparte na tym, że córka przyszłaby, powiedziałaby o poznaniu fajnego kolesia przez internet, a ja nie krzyczałabym, że fe i w ogóle, lecz zrozumiała.
Tak, łatwo to sobie wyobrazić. Ale może to dlatego, że sama żyję w czasach, gdy internet istnieje? Moja mama nie miała w nastoletnich latach internetu. Mogłaby nie rozumieć.
Ale rozmawiamy. I obie wiemy, że nie jesteśmy takie głupie, że internet jest niebezpieczny dla głupców, dla pozostałych to duże możliwości.
tak więc,wychowanie.
Fantazjujmy, jakimi matkami/ojcami będziemy. Albo nauczycielami/psychologami, gdy ktoś planuj i taką karierę. Nie macie czasem takich myśli, "gdybym ja był nauczycielem, inaczej bym z nimi postąpił"?
Wychowanie... głównie w sensie właśnie tego, wpajanych zasad, albo zachowań w pewnych sytuacjach.
Ps polecam przeczytanie wszystkich komentarzy w powyższym linku, świetna lektura.
Poprawiłam błędy - M.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Nadia
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 1266
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:09, 09 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Cóż można powiedzieć? Głupia smarkula. Z pewnością wkurzyłabym się mocno, gdyby moja matka robiła coś takiego. Ale bynajmniej nie z powodu rozmów z nieznajomymi - z facetami się przez Internet nie umawiam, nie jestem głupia, a koleżanki - to dopiero po długiej znajomości, w większym gronie, jak było to spotkanie w Krakowie czy Warszawie. I to też do Krakowa pojechałam, bo już wcześniej poznałam Is i Eu, a więc było bezpieczniej.
Matka zdecydowanie nie powinna była tego robić, ale skoro zaczęła i widzi, co się dzieje, powinna interweniować. I nie wiem jak. Kłótnia tylko pogłębi chęć ucieczki. Rozmowa może się skończyć kłótnią. Nie można dać córce do zrozumienia, że się wie, bo wtedy sprzeczka murowana - zresztą słuszna, tyle że konsekwencje mogą być zbyt poważne. Nie wiem, jak to rozwiązać. Mam nadzieję, że moja córka będzie nieco mądrzejsza, a jak nie, to... W sytuacji matki najprawdopodobniej zareagowałabym od razu po pierwszym przeczytaniu - bo wtedy prawdopodobnie był to przypadek i cała racja byłaby po mojej stronie. Może rozwiązałabym to źle. Nie wiem. Nie znam tej dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Komatozona
Moderator RPG
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 1299
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Liverpool Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:27, 09 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Gdyby moja matka nie bylo wredna suka, ktorej albo nie ma, albo jest tylko po to... no-wlasnie-nie-wiadomo-po-co, nie mialabym teraz zlamanego serca i nie probowalabym z siebie zrobic obiekty fanatazji seksualnych mezczyzn podczas masturbacji, zeby sie z niego wyleczyc. Zaprosilaby go na obiad, przejrzala na wylot, po czym zamknelaby mnie w najwyzszej wierzy. Przeplakalabym siedem dni i siedem nocy, nie tyogodnie i wieeeeeele okropnych/strasznych wizyt u ginekologa. Bo to robia matki. Matki powinny wiedziec lepiej, bagaz doswiaczen itede itepe. Czasami czuje sie, jakby ktos wypchnal mnie z gniazda, kiedy jeszczy bylam uflajtana glutem, ktory byl w srodku jajka (jestem dzisiaj w poetyckim nastroju).
NIKT MNIE NIE OSTRZEGL.
Matki sa cool, matki wiedza lepiej, matki powinny interweniowac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Ankeszu
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krakau Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:38, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Nadiu, no właśnie - nadzieja, że nasza córka będzie mądra, że będzie już wiedziała swoje... Tyle co my wiemy teraz, prawda? Bagaż doświadczeń, o którym wspomniała Komatozona.
A dzieci to czysta kartka... Może się pomiąć przypadkiem (wpływy środowiska), może zjechać ręka w bok (dobre chęci, a tylko pogarszanie sprawy). Jak stworzyć porządny rysunek?
Matki powinny interweniować. Super, a jak? Wracając do przykładu wyżej, chociażby?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Iyou
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:10, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ja mam dobre relacje z rodzicami i mówię im prawie o wszystkim, dlatego zawsze mają szansę podzielić się ze mną swoją opinią, którą biorę pod uwagę. Dla mnie rozmowa jest jedynym słusznym rozwiązaniem, a jakby ktoś zajrzał w moje prywatne sprawy bez pytania, to by było największe chamstwo na świecie.
Ta matka z przykładu mi się nie podoba. Powinna od razu porozmawiać z dzieckiem, a nie mieć nadzieję, że samo się ułoży.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
|
|
|
|
|
|