Piórem Feniksa

Dagi

Nie neguję faktu, iż wegetarianizm nie jest czasochłonny (acz, oczywiście, początki zapewne bywają trudne). Pytanie brzmiało, w czym wegetarianizm może przeszkadzać? Jeśli ktoś prowadzi jakiś tryb życia, totalnie wykańczający psychicznie czy fizycznie, owszem, wegetarianizm może być utrudnieniem, gdy ten ktoś nie ma wystarczająco mocnych podstaw ideologicznych i prawdziwej chęci takowej diety.
Wspominam o osobach, którzy nie są wegetarianami z jakiś życiowych powodów, bo rozbawiały mnie wizje, które się tutaj pojawiły i które odebrałam jako: Hej, wegetarianizm jest dla wszystkich - odeprę każdy argument, że tak nie jest!.

Pokrzywa

Yumminae Rais

Och, to zupełnie nie zrozumiałaś mojego pytania. Ale niech już tak zostanie.

Sunrise

Wegetarianizm moim zdaniem jest chociażby z tego powodu męczący, że wywołuje wiele pytań typu: " A dlaczego?" " A co innego jesz?", albo też dlatego, że przy niektórych okazjach niezręcznie jest odmawiać jedzenia, a ktoś podaje mięso. Chociaż z tego zawsze można jakoś wybrnąć, to mniejszy kłopot. A do pytań, pewnie można się przyzwyczaić.
Ja jeśli mięso, to chude, najlepiej gotowane i zazwyczaj jako dodatek, np. w małych kawałkach do makaronu. Tak raczej unikam.
A co do dyskusji wyżej, może i faktycznie są ludzie, którzy nie mogą sobie na to pozwolić, ale ja akurat nie uważam, żeby były z tym takie problemy, których nie da się jakoś ominąć.


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj