|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Komatozona
Moderator RPG
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 1299
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Liverpool Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:39, 27 Kwi 2010 Temat postu: Samobojstwo. |
|
|
Przeszukalam caly dzial i nie znalazlam takiego tematu, az ciezko mi w to uwierzyc...
Jesli jest, przepraszam bardzo, ostatnio mam problemy z oczami i koncentracja.
I oczywiscie, temat jest troche nie mily, przepraszam, jesli ktos poczuje sie urazony i wcale sie nie obraze, jezeli wladza postanowi go usunac...
A wiec. Samobojstwo. Dobre, zle, grzech, czy twoje prawo? Mieliscie mysli samobojcze? Probowaliscie kiedys odebrac sobie zycie? Znaliscie kogos kto sie do tego posunal?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Kurzok
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 1050
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:47, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ok. Na pewno nie rozpatruję tego jako grzechu. W ogóle nie dzielę świata na grzechy i nie grzechy. Na pewno nie powiem, że jest dobre. W sumie uważam to za coś "złego", ale nie chodzi mi o to, że to jest coś okropnego, tylko odebranie sobie samemu życia jest... no niefajne. Przede wszystkim czy warto?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
vagabond
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:51, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
dlaczego ma nie być warto?
co złego jest w śmierci czy fantazjowaniu o niej? śmierć jest temat nad wyraz pociągającym.
hm, jeszcze kilka lat temu moją ulubioną rozrywką było wyobrażanie sobie własnej śmierci - oczywiście przez samobójstwo - planowanie metody, całej otoczki... nad wyraz wspaniałe wrażenia zapewniała wizja pogrzebu (jeżeli obraz nadmieniał o patos) lub gnijącego ciała, gdzieś na poddaszu (wersja bardziej męczeńska)
boję się śmierci naturalnej, boje się śmierci w głupim wypadku, marzę o samobójstwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Astrum
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szlak Stampede Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:52, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Miesiąc temu wylądowałam na toksykologii. Dziwne to było. Ja i reszta niedoszłcyh samobójców, którzy włóczyli się po korytarzach. Taaak, dziwne.
Grzech, oczywiście, że grzech. Ostatnio świadomie łamię zakazy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Dajen
Dołączył: 04 Kwi 2009
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biłgoraj Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:04, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ciężki temat, bardzo ciężki.
Myśli samobójczych nie miałam nigdy. Jestem na to chyba zbyt szczęśliwym człowiekiem i nie mam czasu myśleć nad beznadzieją tego wszystkiego. Do czego to prowadzi itp. Natomiast zdarza mi się myśleć o śmierci. Czym jest? Czy istnieje możliwość kontaktu z żywymi? Czy boli? Czy będąc zmarłą będę miała wgląd w ludzkie życia i to co najbardziej mnie nurtuje... Jak to jest z tym Bogiem?
Znałam dwie osoby, które popełniły samobójstwo. Siostra mojej przyjaciółki (ze względu na to, że często u niej bywałam, trochę mnie to dotknęło). Była dwa lata od nas starsza i traktowała nas jak gówniary, ale czasem siadała z nami o opowiadała, o chłopakach, imprezach...
Drugą osobą, która targnęła się na swoje życie była dziewczyna z którą leżałam na sali w szpitalu, na gastrologii. Nałykała się czegoś narkotyzującego, przywieźli ją na płukanie żołądka. Dwa dni później zaczęła szaleć i ją zabrali na psychiatrię i wieczorem przyszła pielęgniarka i powiedziała mi i jeszcze jednej dziewczynie z którą byłam na sali, że nasza koleżanka wstrzyknęła sobie w żyły dużą objętość powietrza i nie udało się jej uratować. Później musiałam opowiadać trójce psychologów, co mówiła jak się zachowywała wieczorem i odpowiadać na różne pytania. Następnego dnia rodzice mnie zabrali, bo nie chcieli żebym była na to wszystko narażona. Chociaż ta sytuacja nijak na mnie nie wpłynęła. Szpitale są dziwne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
lel
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:18, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Mam za sobą próbę samobójczą. Na szczęście mi się nie udało. Więcej prób na razie nie planuję.
Teraz uważam to po prostu za piękną śmierć - taką w pełni kontrolowaną, jednakże w takim wieku zwyczajnie głupią. Jestem młoda, całkiem ładna, sprawna i wszystko przede mną. Kiedy skończę 40 lat będę się mocno zastanawiać, bo bardzo, ale to bardzo się brzydzę i boję starości. Śmierć w wypadku - tak jak powiedział vagabond - również mnie przeraża. No, ale zobaczymy. Nie ma też co się zastanawiać nad tym - i tak wszyscy umrzemy, więc 10 lat w tę czy we w tę... co za różnica? Cierpieć będziemy tak czy inaczej. To taki chyba praktyczny punkt widzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Komatozona
Moderator RPG
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 1299
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Liverpool Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:29, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Astrum napisał: | Miesiąc temu wylądowałam na toksykologii. Dziwne to było. Ja i reszta niedoszłcyh samobójców, którzy włóczyli się po korytarzach. Taaak, dziwne. |
Co sie stalo, Astrum?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Astrum
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szlak Stampede Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:41, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Tabletki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Astrum dnia Śro 14:33, 28 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Komatozona
Moderator RPG
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 1299
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Liverpool Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:44, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Chodzilo mi bardziej o to, dlaczego?
Nie musisz odpowiadac, jesli nie chcesz.
Ja unikam sama unikam tego teamtu jesli tylko moge, ale bylam ciekawa waszych opini, no i was na tym forum sie jakos tak wcale nie boje :P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Astrum
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szlak Stampede Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:49, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Kurczę, nie mam pojęcia. Wtedy w szpitalu wszyscy się wypytywali, a ja nie wiedziałam, co odpowiadać. To naprawdę dziwne jest. A psychologowie są beznadziejni.
Normalnie z ludźmi o tym nie rozmawiam. Tutaj jest jakoś inaczej. Ty masz jakieś wspomnienia dotyczące tego tematu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Beatrice
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:51, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
samobójstwo jest na tyle, ekhem, "fajne", że jest całkowicie kontrolowane. albo daje takie poczucie. może potem napiszę coś mądrego, bo mój tata jutro wraca (yhym, psychiatra) a ma całkiem ciekawe poglądy. plus leczył niedoszłych samobójców i też miał jakiś kontakt z tymi, którym się udało.
ale nie sądzę, że to grzech. "przejęcie sterów".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Sunrise
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:53, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
To nie dla tchórzy takich jak ja. ^^
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sunrise dnia Wto 20:01, 27 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Komatozona
Moderator RPG
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 1299
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Liverpool Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:58, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Bylam w okropnym dolku, zaraz po tym, kiedy zostawil mnie moj pierwszy powazny chlopak. Ciezko go wlasciwie nazwac moim bylym chlopakiem. On byl dla mnie w sumie niczym, znalismy sie bardzo, bardzo krotko. Zakochalam sie w nim po uszy. Nie dlatego, ze byl jakis szczegolnie mily, uroczy, czy przystojny, ale ze mna rozmawial, a to bylo... kurcze, cholernie dawno, gdzies w okolicach moich 14/15 urodzin, kiedy bylam gruba wariatka, na ktora nikt nie zwracal uwagi. Dlatego bylam gotowa zrobic dla niego wszystko. DOSLOWNIE wszystko. A potem mnie zostawil, a ja bylam za bardzo zawstydzona, zeby opowiedziec o wszystkim rodzicom. I wtedy bylo kilka... epizodow. I zaczelo sie tez niejedzenie i agresywne zachowanie i wmawianie sobie, ze do niczego sie nie nadaje. Agresja juz mi przeszla, na szczescie, dzieki bogu, ze znalezli sie ludzie, ktorzy potrafili ze mna wytrzymac i zmienili mnie w calkiem porzadnego czlowieka. Niejedzenie jeszcze zostalo, ale nad tym pracuje. Czasami tylko strzeli mi cos do glowy...
Nie lubie o tym rozmawiac, bo mialam taki durny, durny powod. Nikt mnie do niczego nie zmuszal, sama wpakowalam sie w klopoty. Sa ludzie, ktorzy probuja sie zabic, bo czuja sie osaczeni, a ja po prostu chcialam sie poczuc sie ladna i kochanna. To dosc zalosne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Iyou
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:13, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Moja przyjaciółka próbowała się zabić, a ja niczego nie podejrzewałam (może to przez to poświęcam moim przyjaciołom maksimum uwagi - a niestety wszyscy mają tendencje do dołowania się).
Pominę powody i jak sobie z tym poradziły. Powiem tylko, że kiedy nie myślałam o niej, a o sobie, czułam się zdradzona - dlaczego nie zwróciła się do mnie, chociaż rozwiązałoby to część problemów? Zastanawia mnie, że samobójcy nie myślą o tym, że są dla kogoś bardzo ważni, że odbierają nie tylko życie sobie, ale i siebie innym. Może wychodzi tu mój egoizm, ale wśród wielu skomplikowanych czynników i efektów właśnie egoizm w tym widzę. I bardzo mnie smuci, że problemy potrafią urosnąć do takiej rangi, że człowiek zapomina o wszystkim innym. To muszą być straszne sytuacje, taka osoba musi czuć się sama na świecie.
A co do mnie - to nigdy nie myślałam o samobójstwie tak na serio. Myślałam o śmierci, ale raczej w kategoriach czegoś, czego miło byłoby uniknąć (przynajmniej przez jakiś czas)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Komatozona
Moderator RPG
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 1299
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Liverpool Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:31, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Czulabym sie tak samo.
EDIT Post skaskowany, nie powinnam prac brudow innych ludzi na forum, ciii.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Komatozona dnia Śro 8:36, 28 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Ferhora
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:48, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ktos kiedys powiedzial, ze samobojstwo to nie jest proba unicestwienia sie/zabica ale glosne wolanie o pomoc, czy jakos tak :P
Dla mnie branie prochow tylko po to zeby sobie je wziac jest glupie. Cytujac moja mame "Jak sie czlowiekowi nudzi to wymysla glupoty".
Wydaje mi sie, ze takich prawdziwych powodow do popelnienia samobojstwa jest bardzo malo i bardzo malo jest ludzi, ktorzy rzeczywiscie popelnili je bo nie mieli wyboru.
Reszta powodow typu: zostawil mnie chlopak/dziewczyna, jestem brzydki/brzydka itp itd to nie sa powody. Jezeli jestesmy zdrowi, mamy wszystkie konczyny, a nasza jedyna niepełnosprawnościa jest trądzik na twarzy to należy sie wziac za siebie i cos zmienić, a nie zabijać sie, bo to jest najprostsze.
Poza tym to cale ciecie sie i zatruwanie od wiekow jest modne i takie "mhroczne i zue", ze można by wymyślić juz cos innego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Ankeszu
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krakau Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:38, 28 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Mój kolega z podstawówki skoczył z budynku. Nie wierzyłam, gdy mi to kolezanki mówiły i zapraszały na pogrzeb. Potem sama odnalazłam jego grób.
Myślało mi się kiedyś tak poważnie o samobójstwie. Skradłam nawet mamie tabletki. Na szczęście znalazła je przy sprzątaniu (i igdy o tym nie rozmawiałyśmy a ja nie próbowłam więcej). Teraz w zasadzie czasem też mi się myśli. Wraca, gdy jestem cholernie przygnębiona, zła i ogólnie mam wszystkiego dosyć.
Samobójstwo nie dla tchórzy? Ja bym powiedziała, że właśnie dla nich. Bo czasem boję się coś powiedzieć, coś co powinnam, i papram sobie wszystko przez to (rzadziej przez to ze mówię coś więcej niż powinnam), i nie mam odwagi odkręcać. Bo do tgo trzebaby... no właśnie odwagi.
Samobójstwo to świetna ucieczka. Od przytłaczających emocji, rozczarowań itp. Tyle razy wyobrażałam sobie, jak jest najwygodniej. Tabletki? Nie myślałam o podcięciu żył, to nieestetyczne i by sprawiło jeszcze więcej kłopotów rodzicom. Raczej już o rzuceniu się pod auto... Oczywiście przy świadkach, by nikt nie oskarżył kierowcy... Hm, ogólnie chciałam, by raczej nie bolało, więc tabletki były najlepsze. Ewentualnie walnąć się raz a porządnie w łeb.
A w sumie to, co mnie powstrzymuje, to świadomość tego, że pare osób naprawde by to zabolalo. Tylko parę, no ale i tak.
No... I może fakt, że nie dokonczylam jeszcze takiego jednego opowiadania. xD "Niedokończone sprawy", brrr. Tak co do tego, ostatnio mną wstrząsnęło, jak w telewizji ktoś mówił o Kaczorowskim, "nawet nie sprzątnął biurka, przecież miał tu wrócić w pon"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Ferhora
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:22, 28 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Pod samochód nie radzę. Mała szansa, że Cie zabije, większa, że poturbuje, połamie i zostaniesz kaleką, a wtedy będziesz miała powody do samobójstwa, ale już nie będzie wstanie tego zrobić... :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Sunrise
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:59, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wiecie, w ciągu dwóch miesięcy zabiło się dwóch moich znajomych...
I ' podobno ' obydwoje nie mieli szczególnego powodu, obydwoje koło dwudziestki.
Jakoś tak za dużo tych samobójstw w moim otoczeniu. Oo.
Boję się, że jeszcze ktoś wpadnie na pomysł odebrania sobie życia...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sunrise dnia Pią 18:59, 21 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Kyuumeitai
Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pią 19:13, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Dobra, teraz ja.
Samobójstwo to dla mnie bezsens. Nie istnieje dla mnie powód, dla którego można by popełnić samobójstwo. Nie ma takiego.
Czy grzech? Oczywiście. Pycha. To Bóg dał nam życie, i odbierze je, kiedy będzie chciał. Dał nam wystarczająco wolności.
Czy ja miałem myśli samobójcze? Tak, gdy byłem jeszcze głupszy, niż jestem teraz. Wyobrażałem sobie, że staram się rozbić ścianę własnym ciałem. Do ostatniego tchnienia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kyuumeitai dnia Pią 19:14, 21 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
|
|
|
|
|
|