Piórem Feniksa

Lena

tak, christel, oczywiście. wiem, że na czacie czai (czy to naprawdę zabrzmiało tak głupio jak mi się wydaje?) się mnóstwo zuych ludzi. sama już się z takimi idiotami spotkałam... cóż, trzeba być ostrożnym.

agato, twoje wnętrze odstrasza? phi, spójrz na moje xD

RoSco

Hmm odnośnie przyjaźni.
Z internetowych znajomości mam 3 przyjaciół ( chłopaków ). Z dwoma z nich się spotkałam. ;)
A teraz najdziwniejsze. Z jednym z nich spotkałam się w te wakacje, po 4 latach internetowej przyjaźni no i telefonicznej. Wie o mnie chyba wszystko i jest jedną z osób, którym ufam bezgranicznie.
Co do miłości. Z przypadku koleżanki powiem, że to także możliwe. Ów koleżanka łącznie chodziła z tym chłopakiem 2 lata. Spotkali się po raz pierwszy po 7 miesiącach bycia razem. Potem widzieli sie prawie co miesiąc mimo, że dzieliło ich 500 km. Rozstai się nie z powodu odległości, a kłótni.

Lena

kurczę, mam podobnie... i nie wiem, jak, gdzie i kiedy się z nimi spotkam, ale spotkam. na pewno! hmm... no chyba, że się ten feniksowski zlocik zorganizuje? xD

agata [konto usunięte] · Gość

Ankeszu

Przyjaźń internetowa jest możliwa. Na pewien sposóbteż łatwiejsza, jak pisał Nadiel, ufa się i ma się pewność. Chociaż z drugiej strony, chwilami jest irytujące, gdy chcesz normalnie pogadać, albo choćby ja wiem spotkać się nażywo - wtedy odległość może być irytująca. A jak taka przyjaźń się zaczyna? U mnie to było na czacie w grze, w "karczmie", potem się przerzuciłyśmy na Gadulca. A zdarzało się i przez fora ;)

A miłość? Nie do końca wierzę. Bo jednak miłość (prócz zaufania, przyjaźni itakdalij) polega na namiętności. I człowiek, który sam kocha, a skazuje siebie na katusze rozstania (np. widywania raz na miesiąc) to głupiec. A jeśli nie kocha, to jest to wygodne. Ma raz na miesiąc boya/dziewczynę, a poza tym wolny/wolna. Albo: ma partnera raz na miesiąc, a tak to może się chwalić, że ma chłopaka/dziewczynę, że tęskni albo że coś. Zawsze zdawało mi się to bardziej na pokaz niż riil.
Poza tym... Nie, to nie pasuje jak dla mnie do koncepcji udanego związku. Rzadkie widywanie się nie sprzyja rozwojowi relacji między ludźmi. Zwłaszcza takich relacji, do których obcowanie ze sobą jest ważne.

Lena

oj, anekszu, też w przyjaźń wierzę. ba!, sama jej doświadczam! tyle, że ja poznałam się z przyjaciółmi na blogu, a potem jakoś tak samo poszło, telefon i gg xD możliwe, że się spotkamy, ale do tego jeszcze dużo czasu.

oczywiście, że miłość to także namiętność; dotyk, tak, najważniejsze. ale co ma zrobić ktoś taki, kto kocha, ale nie ma możliwości spotkania się częściej niż... raz na pół roku?... myślę, że człowiek zakochany (a przede wszystkim, dojrzały!) nie rozstanie się z osobą, którą KOCHA z powodu odległości. ale to nie zmienia faktu, że taka chora miłość (bo ja tak postrzegam tę całą tęsknotę, miłość i żal o to, że częstsze spotkania nie wchodzą w grę - zresztą, na własnej skórze już się nie raz przekonałam jak to jest) jest strasznie męcząca i bolesna. zwłaszcza dla nastolatk-i/-a.

Kryształowa Pani.

W internetową przyjaźń wierzę. I mam jedną przyjaciółkę, wielu znajomych. A czasami jest tak, że lepiej zwierzyć sie komuś, kto nie żyje ztobą w realu, bo masz większą pewność, że nie zdradzi twoich tajemnic komuś z twojego otoczenia, doradzi bardziej obiektywnie. A, że ja jestem osoba, która ma znaczne problemy z rozmową o sobie w cztery oczy, to naprawdę miło mi jest jak ktoś mnie wysłucha, doradzi, a ja nie muszę się męczyć z taką myślą, że powiedziałam za dużo. Poza tym znajomi nie zawsze muszą popierać twoje zainteresowania, pasje, rozumieć zachowanie, a w internecie zazwyczaj przyciągają się ludzie o chociażby troszkę o takich samych zainteresowaniach, poglądach. U mnie zaczęła się od bloga, potem wiele miesięcy na gg, kolejno sms,listy a teraz próbujemy jakoś się spotkać.
Miłośc przez internet? Nie wiem, chociaż w dzisiejszym świecie wszystko jest możliwe.

Minka

Kryształowa Pani, a długo się znacie? i ile km was dzieli?

~res

A ja mam wielu inetrentowych znajomych, jednych z Polski, innych z zza granicy. Fajnie jest pogadać z kimś, kto, jak powiedziała Kryształowa Pani, jest bardziej obiektywny. Pierwszą osobę, z ktgóra nadal utrzymuję kontakt od prawie dwu lat, poznałam przez bloga. Przyjaźń - tak, Miłość- nie wiem. Ja tam sie nie zakochuję w jakiś zdjęciach...

Kryształowa Pani. · Wysłany: Nie 13:48, 01 Mar 2009 Temat postu:

Lena · Wysłany: Nie 17:42, 01 Mar 2009 Temat postu:

przyjaźń nie wymaga dotyku (chyba, że przytulenia na pocieszenie) więc jest dużo prostsza od dotyku xD ja mam dwie przyjaciółki (chyba mogę was tak nazwać nie, sylabciu i christi?^^) i odległość nie sprawia kłopotu, mimo, że ja mieszkam koło katowic, one pod gdańskiem O.o

Christiane · Wysłany: Nie 19:12, 01 Mar 2009 Temat postu:

Oczywiście, że możesz, bo z dnia na dzień przekonuję się tylko, że inaczej nie idzie tego nazwać... xD
Ha! Ja pod Gdańskiem a Sylabcia w Gdańsku, takie drobne sprostowanie. xD
A moim zdaniem jakieś głębsze uczucia też są możliwe. Jeśli taki związek przetrzyma odległość, to musi być naprawdę silna więź ^^.

Lena · Wysłany: Nie 20:43, 01 Mar 2009 Temat postu:

ojej... *lena się rozczula* ;*

no wiem, wiem, ale to było tak ogółem xD hm... racja, racja... teraz trzeba się tylko przekonać, czy to jest coś głębszego xD

~res · Wysłany: Nie 20:50, 01 Mar 2009 Temat postu:

A wiecie co ja was wszytkie tak bardzo lubię XD Fajnie się z Wmi gada, a pisze w formie niemęskoosobowej, bo chłopaków raczej zadko widać, a Nadiel, to głównie tylko wpada i zaraz ucieka.

Lena · Wysłany: Nie 21:12, 01 Mar 2009 Temat postu:

też was lubię (a niektóre kocham, ha!^^)

Christiane · Wysłany: Nie 21:13, 01 Mar 2009 Temat postu:

Ano ja też was wszystkie uwielbiam,ot co! Nie wiem.. taka wielka, piórowa z nas rodzinka oO xD.
Ano, facetów rzeczywiście trochę brakuje. Kiedyś to jeszcze czasem Corvusek się pokazał, ale mu komputer zdechł. oO

Lena · Wysłany: Nie 21:38, 01 Mar 2009 Temat postu:

taaa... jak ten maruś w końcu do mnie zadzwoni to przekażę, że ma się trochę z tym komputerem ruszyć O.o że w sensie naprawy, oczywiście.

jesteśmy niczym familiada! xD

~res · Wysłany: Nie 21:55, 01 Mar 2009 Temat postu:

Liz · Wysłany: Nie 22:23, 01 Mar 2009 Temat postu:

Czy tylko mi się wydaje, że przez neta wszyscy są fajni? Szczerze mówiąc nie spotkałam tu jeszcze chyba nikogo, z kim nie chciałabym się bliżej poznać. No chyba, ze to tylko takie moje szczęście xD

~res · Wysłany: Nie 22:26, 01 Mar 2009 Temat postu:

Gwarantuję Ci, że w realu byś mnie nie polubiła. XD


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj