Piórem Feniksa

Alba

Ha! A mnie szkoli sama NadiaxD
Kto podskoczy?*zaciesz*

Ferhora

och Albo! Czy ja będę mogła przystawić ci stempel na koniec?? :D :P

Alba

To zależy gdziexD

Liz

Ha! a mnie Isi! xD
*też zaciesz* xD

Yumminae Rais

Ej, mój zaciesz robi się popularny:D

Ferhora

Hm... to już się szkolicie??? Gdzie??? Prywatne lekcje? :D No jak to gdzie?! Na..... już pisałam gdzie, wcześniej :)

Astrum

No bo zaciesz fajny jest.
I ja go mam, bo mnie Scatty wzięła! :D

Scatty_Rikki

Ferhora, musisz tylko kogos znaleść, chętni zawsze będą:d
Tak Asturm:D O, i ja mam zaciesz^^

Ferhora

Och jejku.... no ja nie wiem... może ja zostanę przy stempelkach?? A ktoś chce mojej szkoly???? Bo ja to się pchać nie będę za bardzo :) mam co robić, ale jeśli ktoś chce..:)

Alba

Wszyscy mają zaciesz.
Chcę stempelka! Prawy czy lewy?

Jaki offtop. Szanowne moderatorstwo nas... no.

Euverris H'ané

Szanowne moderatorstwo nie ma już nawet siły patrzeć, a co dopiero myśleć o... ^^ Przynajmniej ta jego część, co to w osobie Eu się światu prezentuje.

Wszyscy mają zaciesz, mam i ja, a co. ^^

Ferhora

Albo, udowodnij, że Twoja wiedza jest wystarczająca a ja już rozgrzewam stempelek:D

Dagi

Odbiegnę, moje drogie, od tematu stempli, i powrócę do tego pierwotnego ;))

Po przeczytaniu Waszych opinii, można zauważyć kilka spraw. Po pierwsze, wychodzi na to, że "oryginalne" nie może równać się "najlepszemu". Po drugie, wystarczy jeden głos sprzeciwu, by cały pomysł legł w gruzach. I po trzecie, zamiast szukać kompromisów, wybieracie "tak" lub "nie".

Zauważyłam też, że bardzo fajnie się prezentują tu metafory. Zapominacie jednak o zasadzie numer jeden w stosowaniu porównań - one obrazują, a nie udowadniają rację. Cholerna różnica, bo do potwierdzenia swoich słów można znaleźć dziesiątki metafor! Ot, jak choćby praca w dwóch miejscach jednocześnie. Czy kobieta pracująca jako sprzątaczka robi to tylko dobrze w miejscu pracy, a w domu już nie? ("Bo przecież nie można robić w dwóch miejscach dobrze").

To, co tutaj można było zaobserwować, to klasyczny przykład zniechęcenia. Jedna negatywna opinia kontra pomysł. Gdyby ludzie zawsze odrzucali projekty, bo ktoś był na "nie"... cóż.

Podam przykład, który w dosadny sposób to wyjaśnia. Przykład na sobie, bo taki najprościej jest przytoczyć.
Gdybym przejmowała się krytyką, nie powstałoby PF. Wiecie, dlaczego? Bo ludzie mówili: "Bo cholerę tworzyć jeden blog, na którym publikowana będzie twórczość ludzi? Nie lepiej, żeby każdy z nich miał swojego?". Wyczuwacie porównanie, prawda? Zabawne jest to, że przykład jest prawdziwy i miał miejsce. (Może nie brzmiał tak samo, ale sens został zachowany). Gdybym przejęła się krytyką, nie powstałoby w ogóle stowarzyszenie. Bo w gruncie rzeczy ten ktoś miał rację. Ale jeśli jesteś do czegoś przekonana, trzeba walczyć.

Nie twierdzę, że ocenialnia ta zajmie się projektem wydawania książki na temat oceniania sprzedanej w setkach egzemplarzy, ale może wnieść coś nowego. Coś innego. Oryginalnego.

Jedynym argumentem jest to, że brakuje czasu na ocenianie. Osobiście argument "brak czasu" jest dla mnie beznadziejnym argumentem, ale nie będę nad tym zbytnio debatować. Dziwi mnie natomiast, że nikt nie próbuje stworzyć czegoś w rodzaju kompromisu.

Pomijam to, że nie nikt nie zwrócił uwagę na pewien istotny szczegół - jeśli oceniający nie ma czasu, nie deklaruje się do oceny fabuły, a jedynie szablony czy tam poprawności. Proste i klarowne.

Częstym argumentem jest brak czasu - okej. Niech więc będą tylko dwie oceny - szczegółowa szablonu i równie szczegółowa dotycząca poprawności. Co zabawniej, ocena z poprawności obowiązywałaby zaledwie, powiedzmy... hm, 10 ostatnich rozdziałów?
Nie mówcie, proszę, że jedna taka ocena zajęłaby tak mnóstwo czasu. 10 godzin na pewno jest wykluczone, prawda?

A co do fabuły... niech oceniający sami stwierdzą, czy mają na tyle czas. Jeśli nikt nie będzie chętny, to zawsze można tę ocenę zlikwidować i ewentualnie wprowadzić kiedyś w przyszłości. Bo w końcu, jeśli ktoś chce usłyszeć kilka słów na temat fabuły - to od czego są inne ocenialnie, hm? ;))

Żeby podnieść prestiż ocenialni, co jakiś czas - raz na miesiąc na przykład - mogą być publikowane "poradniki dla oceniających", o czym już tu wspomnieliście. Wspaniały pomysł, a dodatkowo podniesie prestiż. Objęcie patronatu przez PF też pewnie jakoś na to wpłynie.

Postaram się Wam pomóc, żeby to wszystko ruszyło. Hm, mogę przygotować szablon, kryteria. Można debatować, czy coś jest dobre, czy nie tylko wtedy, gdy to coś istnieje. Wizualność też jest ważna. (Ot, na przykładzie PF na przykład - przez kilka pierwszych tygodni wiele ludzi pisało, że skusił ich szablon. Nie twierdzę, notabene, że był cudowny, ale był w pewnym sensie inny... a ja chyba aż nadto lubię inność ;))).

Scatty_Rikki

Cóż, mogę coś powiedzieć? Sam pomysł współnej ocenialni nie przypadł większości do gustu, druga większość nie ma czasu. A gdyby zrobić właśnie taki blog z kursami, poradami dla początkujących oceniających? Aby było coraz to więcej dobrych... Ale to tak nawiasem^^

Yumminae Rais

Tak, tak, jako że połowa dagowego wywodu była o braku czasu, Is poczuwa się do odpowiedzenia, bo to był jej główny argument (tak, czytałam w O nas, że pisanie w trzeciej osobie się podobno leczy).
Jak ja nie lubię wypowiadać się w takich dyskusjach pisanych...
To może ja wyjaśnię, dlaczego szczegółowa ocena szablonu i szczegółowa ocena poprawności nie są dobre w moim przypadku. Zacznijmy od pierwszej. Okej, mogę powiedzieć wszystko, co myślę o szablonie, że ma o jeden piksel za dużo i o jedną kropkę za mało. Ale sama za cholerę nie stworzę jakiegoś udziwaczonego szablonu i za cholerę nie czuję się na siłach żeby jakiemuś człowiekowi doradzać w tej kwestii. Od pięknych, twórczych szablonów zawsze była Eu. Poza tym nie widzę jakiegoś większego sensu w pisaniu samej, jednej oceny dotyczącej samego, jednego szablonu. Co zaś się tyczy poprawności... Szczegółowa ocena? Mogę wynajdywać literówki, przecinki już nie, czasem nawet ortograficznych nie zauważę. Dlaczego? Bo ja mam dysleksję. Poza tym czytanie w moim wypadku idzie dość powoli, a jeśli jeszcze mam coś sprawdzać... Na dziesięć notek dziesięć godzin może nie, ale pięć... Mam nadzieję, że teraz rozumiesz, dlaczego nadaję się tylko do szczegółowej oceny fabuły.
A jeszcze odnośnie czasu i jego braku. Jeśli masz mieć końcem czerwca pięć egzaminów i do każdego nauczyć się książki mającej sześćset stron, tak, by móc odpowiadać na szczegółowe pytania. W dodatku masz kilkanaście innych zobowiązań. Nie mam zamiaru oceniać na odwal się i nigdy tego robić nie będę, ale w obecnej sytuacji mogłabym oceniać raz na miesiąc, a może i to nie, co podzielone na dwie ocenialnie daje ocenę raz na dwa miesiące. Dużo się tutaj nasłuchałam o systematyczności, bardzo dużo. Systematyczną nigdy mnie nazwać nie można było. W dodatku raczej nie potrafię chwalić, skupiam się na wytykaniu błędów, co daje bardziej negatywny obraz historii, niż posiada ona w rzeczywistości. Jeśli taki rodzaj oceniania ma sens, to proszę bardzo, czemu nie. Mogę oceniać.

Nadia

Metafora ze sprzątaniem niezbyt mnie przekonała, bo straszna ze mnie bałaganiara i ogólnie robię wszystko, żeby nie sprzatać ^^. Ale rozumiem, o co Ci chodzi.
PF to nieco co innego. Tu nie Ty piszesz te opowiadania (przepraszam, jeśli zabrzmiało to arogancko ^^, nie chciałam, żeby tak było - tu chodzi o tę osobę mającą pracować w ocenialni ^^), lecz Ci, którzy należą - i oni też nie muszą, jeśli tegp złego argumentu muszą użyć - braku czasu. Każdy czasami ma jakiś tekst, którego nie opublikuje na swoim blogu, bo nie ma związku, nowego nie założy, bo uzna, że nie warto... Zresztą PF ma też łączyć ludzi i łączy ich. Każdy może czuć się dumny z samego faktu, że należy.
W każdym razie blogi to jeden wielki świat. Tyle że widzieć go możemy z jednego miejsca. Miejsce pracy i dom - nie. Oceniać możesz w jednym miejscu, rozdrabniać się nie musisz. To, co kochasz, rób jak najlepiej, a to jest najczęściej możliwe, jeśli skupiasz się bardziej na jednym. Sprzątaczka hotelowa sprząta, bo musi i niekoniecznie robi to z sercem. W domu jest inaczej. Chodzi mi o to, że jak nie ma potrzeby, to kobieta nie szuka sobie kolejnego miejsca do sprzątania - w naszym przypadku jest to możliwe. Nie chcemy chyba, żeby któraś z ocenialni stała się dla nas przykrym obowiązkiem, bo prędzej czy później, jeżeli ktoś nie ma nadmaru czasu, pewnie by tak było.
I właśnie dlatego trzeba walczyć, by do PFowskiej ocenialni nie należały osoby, które, choć nie przyznają się prędko, mogą w końcu oznajmić, że nie dają rady. Wtedy są dwa wyjścia: albo opuszczają swoją ocenialnię, albo tę. Pewnie opuszczą swoją, czując, że nie wypada im opuścić tej, lecz niekoniecznie będą szczęśliwe.
A brak czasu jest całkiem niezłym argumentem, bo pamiętaj, że przez niego ktoś może opuścić się w obowiązkach, a to niekoniecznie będzie jego winą - chociaż wyrzuty sumienia pozostaną. Ja właśnie z tego głupiego powodu mam cały czas wurzuty, bo u siebie nie wstawiłam żadnej oceny od lutego i jest mi z tym bardzo źle. Nie wyobrażam sobie tego, bym mogła zacząć oceniać w drugim miejscu, bo wyrzuty mnie stłamszą.
No tak, ocena szablonów (poprawności już nie) jest szybka. I to jest jedyne, co mogłabym robić. Tyle że jednak sam szablon nie liczy się aż tak bardzo i czas, który ja miałabym na to poświęcić, wolę spożytkować na coś innego. Uważam, że szablon to coś ważnego, ale nie aż tak, by analizować to ze wszystkich stron - raczej z tej, czy sprzyja, czy może też przeszkadza w czytaniu i dlaczego.
Ocena poprawności jest ponad moje siły, niestety - ja jestem niestety chora psychicznie i jakbym widziała jakieś błędy logiczne, w fabule, mogłabym nie wytrzymać, a już na pewno wstrzymywanie sprawiałoby mi nie przyjemność, jaką moim zdaniem powinna sprawiać ocena, a przykrość.
Poradnik raz na jakiś czas mogę napisać, jeśli oczywiście po moim wywodzie ktoś jeszcze będzie mnie uważał za jako taką oceniającą, bo w sumie ja sama się za taką nie uważam i nie wiem, czy jestem wystarczająco kompetentna, żeby udzielać porad ocenowych... Ale jeśli znajdą się chętni, zawsze z przyjemnością pomogę.
Ja nadal uważam, że lepiej skupić się na jednym miejscu i tam oceniać całą sobą.
A co fakt, to fakt - pierwszy szablon przyciągał ^^. Mnie zauroczył.
Przepraszam, jeśli kogoś uraziłam - nigdy nie byłam specjalnie dyplomatyczna i przez to nie mam opanowanego odpowiedniego słownictwa, a tym razem chciałabym umieć grzecznymi słowami wyrazić to, co chcę.

Anka

Fabuła i postaci, ich konstrukcja, psychologiczne prawdopodobieństwo... to są sprawy, o których mogę i lubię się wypowiadać. Do tego przykładam największą wagę. Szablon? Szablon to pstryknięcie palcami i już go nie ma, jest inny. Poprawność? Owszem, ważna rzecz, ale to takie bardziej betowanie, suche fakty. Ocenianie poprawności ma sens głębszy, gdy oceniamy również styl autora, to, czy się poprawił, czy się rozwija, czy wzbogaca słownictwo... To jest naprawdę ważne. A czytając ostatnich dziesięć rozdziałów, czy nawet skupiając się tylko na nich, mimo czytania całości, nie da się tego za diabła stwierdzić, określić, doradzić. Dlatego moim zdaniem albo oceniam dając maksimum siebie, swojego czasu i swoich rad, albo nie oceniam wcale.

Nadia

Całkowicie się z Tobą zgadzam, Anko. Szablon to coś nietrwałego, jedynie dodatek. Poprawność z kolei, jak oceniania, to nie przy wypisywaniu wszystkich błędów, bo od tego jest beta, raczej chodzi o same zasady. Z kolei każdy uzdolniony pisarz, nawet jak pisze "ktura", "pułka", "rzeby" - może wydać książkę, a takie mankamenty są poprawiane i w końcu nikt mu tego nie ocenia, pisząc recenzję.

Ferhora

Rozwinęła się dyskusja, ponownie. Wszystkie Panie tłumaczą, czemu one nie mogą oceniać, albo co mogą oceniać, ale moje drogie! Dojdźmy do jakiegoś konsensusu w końcu. Uważam, że połączenie ocenialni z "poradnią" dla początkujących będzie najlepszym rozwiązaniem.


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj